Pasek artykułowy - wybory

Niełatwa rola faworyta. Jak poradził sobie z nią Kamil Majchrzak?

Łukasz Konstanty
Fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Rozstawiony w tenisowym turnieju ATP Challenger w Bergamo z numerem pierwszym Kamil Majchrzak nie poradził sobie z rolą faworyta i już na początku rywalizacji przegrał z Aleksandrem Szewczenką 4:6, 5:7.

Po pierwszym wyrównanym secie, w którym dość długo obydwaj tenisiści toczyli wyrównaną walkę, lepszy humor miał zajmujący 144 miejsce w rankingu ATP Szewczenko. Co prawda Polak po utracie własnego serwisu przy stanie 2:2 szybko się zrehabilitował, kolejna wpadka - tym razem przy stanie 4:4 - była już jednak brzemienna w skutkach, bowiem jego rywal przy własnym podaniu zakończył seta.

O jedno przełamanie za dużo

Nieudane zakończenie pierwszej partii najwyraźniej zdeprymowało Majchrzaka, który już na początku drugiej odsłony został przełamany. Nasz tenisista długo nie był w stanie odrobić straty, zresztą aż do dziesiątego gema nie miał ani jednej okazji (break point), by zapunktować przy serwisie rywala.

Gdy przy stanie 4:5 Polak musiał bronić piłki meczowe, wydawało się, że lada chwila nastąpi koniec spotkania. Majchrzak zerwał się jednak do walki, wyszedł obronną ręką z trudnej sytuacji i doprowadził w ostatniej chwili do wyrównania. Niestety, kilka chwil później nasz zawodnik po raz drugi w tej partii przegrał gema przy własnym serwisie, a kolejnej szansy na zakończenie spotkania Szewczenko już nie zmarnował.

Turniej ATP Challenger w Bergamo - I runda
Kamil Majchrzak - Aleksander Szewczenko 4:6, 5:7

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl