Nieprawidłowości w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej
Niedawno media obiegły informacje, że do Sądu Okręgowego w Gdańsku został skierowany akt oskarżenia w śledztwie prowadzonym wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ma on dotyczyć m.in. wyłudzenia oraz usiłowania wyłudzenia dofinansowania z funduszy unijnych oraz w sprawie nieprawidłowości w funkcjonowaniu Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (PSSE) w latach 2009-2015.
- Objęto nim łącznie 22 oskarżonych, w tym 11 działających w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie 160 przestępstw. Dotyczą one głównie oszustw jak i usiłowania dokonania oszustw wobec mienia znacznej wartości, prania pieniędzy, popełniania przestępstw skarbowych oraz korupcyjnych - powiedziała w środę PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Marzena Muklewicz.
Nieprawidłowości w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej - oświadczenie Urzędu Marszałkowskiego
Dzień po tym, jak fala artykułów zalała prasę, głos zabrał Urząd Marszałkowski. Michał Piotrowski, rzecznik prasowy instytucji, przekazał mediom oficjalne oświadczenie.
Wynika z niego, że kontrola, przeprowadzana ponad dekadę temu przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, dotyczyła już dawno zakończonego i pozytywnie rozliczonego Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2007-2013, za którego wdrażanie odpowiadał Zarząd Województwa Pomorskiego.
- W toku kontroli pojawiły się wątpliwości, czy realizująca jeden z projektów PSSE Sp. z o.o. jest zobowiązana do stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych. Objęty aktem oskarżenia były pracownik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego nie zmienił treści informacji pokontrolnej, a jedynie – działając absolutnie zgodnie ze swoimi obowiązkami i uprawnieniami – zarekomendował wysłanie zapytania dotyczącego powstałych wątpliwości do Ministra Gospodarki, zamiast do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych (jak sugerowali pierwotnie jego pracownicy przeprowadzający kontrolę) - przekazał Michał Piotrowski.
Rzecznik prasowy podał także, że działania podjęte przez byłego pracownika UMWP były poddane licznym audytom.
- Również prokuratura już dwukrotnie badała i dwukrotnie umarzała postępowanie w sprawie ww. działań pracownika UMWP. Co najważniejsze: rekomendacja wydana przez pracownika UMWP nie niosła za sobą korzyści dla żadnego z kontrolowanych podmiotów, nie ma też ona żadnego związku z zarzutami o charakterze przestępczym, które postawiono pozostałym oskarżonym - dodał Michał Piotrowski.
- Co więcej: opisane w publikacjach medialnych zarzuty dotyczące środków pochodzących z funduszy unijnych w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka i Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój, nie mają żadnego związku z Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, ponieważ wspomniane programy zarządzane były przez instytucje rządowe, a nie Samorząd Województwa Pomorskiego - przekazał przedstawiciel Urzędu Marszałkowskiego.
Jak napisał Michał Piotrowski, "pozostaje mieć nadzieję, że wyrok sądu ostatecznie potwierdzi, że działania podjęte przez pracownika UMWP były zgodne z obowiązującymi przepisami prawa."
