Nikt nie zmusi górnika do odejścia z kopalni za 120 tys. zł. Fiasko programu dobrowolnych odejść z górnictwa

Jacek Bombor
Jacek Bombor
Nikt nie zmusi górnika do odejścia z kopalni za 120 tysięcy złotych. Fiasko programu dobrowolnych odejść
Nikt nie zmusi górnika do odejścia z kopalni za 120 tysięcy złotych. Fiasko programu dobrowolnych odejść Pixabay
Fiasko programu dobrowolnych odejść z kopalń węgla kamiennego. Na 67 tysięcy pracowników zatrudnionych w branży, tylko 3 tysiące chce odejść z pracy!

Nikt nie zmusi górnika do odejścia z kopalni za 120 tysięcy złotych. Fiasko programu dobrowolnych odejść

67 tysięcy osób zatrudniają spółki górnicze na Śląsku. W ramach akcji dobrowolnych odejść – jednorazowych odpraw pieniężnych w wysokości 120 tysięcy złotych i - urlopów przedemerytalnych - zgłosiło się zaledwie… 3 tysiące pracowników.
To wyraźnie pokazuje, że górnicy póki co nie uwierzyli w zapisy umowy społecznej z maja ubiegłego roku, która mówi o wygaszaniu polskiego górnictwa do 2049 roku.Rząd musi więc szukać nowych pomysłów, by zachęcić do odejść z upadającej branży, która w już w kolejnym roku notuje ponad miliardowe straty!
A łatwo nie będzie, bo nadal nie ma zgody Unii Europejskiej na ratowanie górnictwa z kiesy podatników w ramach umowy społecznej – a to lekko licząc 3 miliardy rocznie. Ta kwestia wciąż jest negocjowana…

Żal pracy, ale nie ma żadnego wyjścia

Biorąc pod uwagę fakt, że kopalnie fedrują w najlepsze i wciąż w zasadzie brakuje w wielu z nich rąk do pracy, wynik i tak nie jest najgorszy. W umowie społecznej znalazł się zapis, że ostatnia kopalnia w Polsce przestanie fedrować w 2049 roku, a dla wielu to odległy bardzo termin – to mogło zniechęcić do korzystania z pakietów.

Kto decyduje się na odejście? Zazwyczaj ludzie młodzi, którzy nie wierzą, że dotrwają do emerytury w obecnej “atmosferze” . Wśród tych, którzy zgłosili się do programu odejść jest Marek, 27 latek, pracujący obecnie w Polskiej Grupie Górniczej.
Od 5 lat pracuje w kopalni, kontynuując tradycję rodzinną – górnikiem był jego dziadek i ojciec. - Pracowali na rybnickich kopalniach. W domu zawsze mówiło się o robocie w kopalni. Ale wspierają mnie w decyzji, bo PGG ma już od dłuższego czasu problemy, straszyli, że w czasem na wypłaty nie starczało.

Nie ma sensu tkwić tutaj. Szwagier ma zakład stolarski, wezmę odprawę, będę pracował u niego, mam smykałkę do tego – mówi nam młody górnik. Nie żal pracy w kopalni?
- Żal będzie barbórki, trzynastki, czternastki, wiadomo. I żal w ogóle, bo jednak ludzie w kopalni zżyci bardzo. To nie jest zwykły zawód, tutaj jest jednak inne ryzyko. Ale nie ma się co oszukiwać, świat się zmienia – mówi młody mężczyzna.
Ale nie brakuje też doświadczonych pracowników, skuszonych ofertą zdobycia 120 tysięcy złotych odprawy. Choć ci najbardziej doświadczeni wybierali urlopy górnicze – przysługuje pracownikom dołowym, którym do emerytury zostało najwyżej 4 lata (w przypadku pracowników przeróbki – 3 lata).
Do listopada spółki górnicze zbierały i rozpatrywały deklaracje górników, chcących skorzystać z pakietów, przygotowanych w ramach rządowego programu.

Nie przeocz

W PGG tylko 1218 osób gotowych do odejścia

I tak w największej firmie górniczej w Europie – Polskiej Grupie Górniczej – gdzie zatrudnienie wynosi obecnie ponad 39 tysięcy – 1218 górników dostało zgody dyrektorów na skorzystanie z pakietów osłonowych. Niestety, firma nie podaje danych z rozbiciem na poszczególne kopalnie.
- Spośród tych 1218 osób 620 osób chce pójść na urlopy górnicze, a z jednorazowych odpraw pieniężnych chce skorzystać 598 osób – wyjaśnia Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.
- Wydanie zgody było możliwe jedynie w tych przypadkach, kiedy pomimo obniżenia poziomu zatrudnienia zapewnione było prawidłowe funkcjonowanie kopalni czy zakładu. Więc każdy wniosek był rozpatrywany przez dyrekcję indywidualnie – dodaje Tomasz Głogowski.
W spółce nadal widać w finansach dno, a sytuacji nie poprawiają ostatnie gorące tygodnie - protesty górnicze w związku z żądaniami podwyżki wynagrodzeń (poza wypłatą jednorazowych rekompensat, związkowcy domagają się także podwyżek płac o niespełna 400 zł – do średniej 8 200 zł brutto). Tłumaczą, że oczekują ich z powodu inflacji, która według ostatnich danych osiągnęła w Polsce 7,8 proc. We wtorek 28 stycznia odbyły się rozmowy z udziałem związkowców, zarządu PGG oraz wiceministra Piotra Pyzika. Strony nie doszły do porozumienia w sprawie zwiększenia funduszu płac oraz rekompensat dla górników za wzmożoną pracę między wrześniem a grudniem.
W odpowiedzi sztab protestacyjno-strajkowy podjął następnego dnia decyzję o ponownej blokadzie węgla z kopalń, która ma zacząć obowiązywać od 4 stycznia.
- Odwołamy akcję protestacyjną jeśli do tego czasu dojdziemy do porozumienia z zarządem spółki i przedstawicielami rządu. W przeciwnym wypadku zablokujemy dostawy węgla na 48 godzin. Jeśli to nie pomoże, przeprowadzone zostanie referendum strajkowe. Wedy protest może zostać wydłużony o kolejnych pięć dni - mówi Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia’80 w PGG.
Wydawałoby się, że w takiej sytuacji górnicy będą chcieli uciekać z kopalń drzwiami i oknami, ale jak widać, wolą poczekać na lepsze propozycje.

W JSW niewielu chce odejść

A jak się sprawa ma w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie zatrudnionych jest obecnie 22 tysiące osób?
- Do skorzystania z urlopów górniczych złożono 1367 wniosków, a 437 chce skorzystać z odpraw pieniężnych – wylicza Sławomir Starzyński, rzecznik Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Wydawać by się mogło, że JSW to inna para kaloszy. Tu produkuje się węgiel koksowy dla pożerającej każde jego ilości branży stalowej.
JSW 2021 rok traktuje też jak odbicie się od finansowego dna. Grupa Kapitałowa JSW po dziewięciu miesiącach 2021 roku odnotowała 62,7 mln zł straty netto wobec miliardowej straty netto rok wcześniej.
- Warto jednak podkreślić, że za okres 3 miesięcy zakończony 30 września 2021 r. Grupa Kapitałowa JSW wypracowała zysk netto w wysokości 267,8 mln zł – cieszyli się ze szklanki do połowy pustej w JSW, ogłaszając w listopadzie wyniki.
– Od połowy sierpnia obserwujemy dynamiczny wzrost notowań węgli koksujących. Rynek nam sprzyja, tym bardziej, że wzrasta też zapotrzebowanie na węgiel koksowy poza Chinami. Pamiętajmy, że rynek koksu jest rynkiem globalnym, a koks z Polski konkuruje z dostawami tego surowca z całego świata – tłumaczył Tomasz Cudny, prezes zarządu JSW SA. ¬- Światowy handel koksem wyniósł w drugim kwartale tego roku 7,2 mln ton i był to najwyższy kwartalny wynik od co najmniej dziesięciu lat.
Wniosek? Nie cudowne wysiłki zarządów, a po prostu światowy rynek stali zdecydował, że jest lepiej. Dowód? W omawianym okresie wzrosły ceny węgla metalurgicznego (koksowego) i koksu, odpowiednio o 4,5 proc. i 40,8 proc!

Tauron Wydobycie programu nie prowadzi

Do zobrazowania całości sytuacji zostały jeszcze trzy kopalnie należące do Tauron Wydobycie – zakładu Janina, Brzeszcze i Sobieski.
Co ciekawe, spółka nie prowadzi programu dobrowolnych odejść. Powód? Stopniowa redukcja zatrudnienia jest tam realizowana na bieżąco. - W ciągu ostatnich dwóch lat redukcja zatrudnienia wyniosła blisko 8 procent. Tylko od ubiegłego roku zatrudnienie uległo obniżeniu o ponad 190 etatów. Stopniowa redukcja zatrudnienia odbywa się poprzez odejścia naturalne.
Spółka nie prowadzi Programu Dobrowolnych Odejść – takie informacje dostaliśmy z biura prasowego Tauron Wydobycie. Stan zatrudnienia na 30 listopada w spółce wynosił 6 276.
- Działania mające na celu pozyskanie kandydatów do pracy w TAURON Wydobycie, rozpoczynane są z chwilą pojawienia się braków kadrowych, związanych z naturalnymi odejściami pracowników. Średnio w ciągu roku prowadzonych jest kilkanaście postępowań kwalifikacyjnych na specjalistyczne stanowiska w zakładach górniczych w oparciu o wewnętrzny i zewnętrzny rynek prac – dodają w spółce.

Musisz to wiedzieć

Weźmiesz odprawę? Już na kopalnię nie wrócisz

Program dobrowolnych odejść to jeden z najważniejszych punktów umowy społecznej, podpisanej 28 maja po 9 miesiącach trudnych negocjacji rządu i przedstawicieli związków zawodowych.
- Przyjęte w dokumencie propozycje rozwiązań systemowych chronią pracowników kopalń, a jednoczenie zapewniają maksymalny poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz umożliwiają transformację regionów górniczych. To historyczne wydarzenie nie tylko na Śląsku, ale i w skali całego kraju. Podpisanie umowy jest następstwem i jednym z warunków przyjętego we wrześniu ubiegłego roku, w stolicy Śląska, porozumienia Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego oraz delegacji rządowej w sprawie zasad i tempa transformacji górnictwa – tyle Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Szczegóły? Zgodnie z zapisami umowy społecznej pracownicy zatrudnieni pod ziemią lub w zakładach przeróbki mechanicznej węgla mają gwarancję pracy do emerytury.
Gwarancje zatrudnienia zostaną zapisane w nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Jeśli kopalnia, w której jest zatrudniony dany pracownik, zostanie zlikwidowana, zanim uzyska on prawo do przejścia na emeryturę, będzie on alokowany do innej kopalni.
Z kolei, jeśli w systemie alokacji pracownik nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia pod ziemią lub w zakładzie przeróbczym, będzie miał możliwość skorzystania z systemu osłon socjalnych. System ten będzie się składał z instrumentów takich jak: urlopy górnicze, urlopy dla pracowników zakładów przeróbczych oraz jednorazowe odprawy pieniężne.
Wysokość świadczenia, które pracownik otrzymuje w okresie korzystania z urlopu górniczego albo urlopu dla pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla zwiększono z dotychczasowych 75 proc. do 80 proc. wynagrodzenia. Z kolei wysokość jednorazowej odprawy określono na 120 tys. zł netto.
Trzeba zaznaczyć, że jednorazowa odprawa pieniężna nie będzie przysługiwać pracownikom mogącym skorzystać z urlopu górniczego lub urlopu dla pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla.
Co ważne, pracownik, który zdecyduje się na skorzystanie z urlopu górniczego lub weźmie jednorazową odprawę, nie będzie mógł zostać ponownie zatrudniony w spółkach sektora górniczego kontrolowanych przez Skarb Państwa. Nie będzie też mógł podjąć pracy dołowej w firmach zewnętrznych świadczących usługi na rzecz tych spółek.

Komisja Europejska musi się zgodzić

W dokumencie ustalono terminy zakończenia eksploatacji węgla kamiennego w poszczególnych kopalniach w perspektywie do końca 2049 roku.
A kluczowym elementem Umowy Społecznej był pakiet osłon socjalnych dla pracowników z likwidowanych kopalń. Ale lista zadań z umowy społecznej była znacznie dłuższa.
Porusza pozostałe najważniejsze kwestie, dotyczące: mechanizmu finansowania spółek sektora górnictwa węgla kamiennego, indeksacji wynagrodzeń,zasad budowy i wdrażania instalacji tzw. czystego węgla, powołania specjalnego Funduszu Transformacji Śląska, gwarancji zatrudnienia, pakietu świadczeń socjalnych dla pracowników likwidowanych Jednostek Produkcyjnych.
Który z tych punktów doczekał się realizacji, wyszedł poza papier?
Najważniejsze dane na dziś: Najważniejsze dane na dziś? Do końca stycznia 2022 roku uchwalona powinna zostać ustawa zapewniającą płynność spółkom górniczym. Również w styczniu rząd ma przekazać Komisji Europejskiej wniosek notyfikacyjny dotyczący programu dla górnictwa. Takie informacje otrzymali związkowcy podczas spotkania ze stroną rządową, które odbyło się 8 grudnia w Katowicach.

Kolorz: to stąpanie po cienkim lodzie. Gdzie miliardy dla Śląska?

– To, co się dzieje w tej chwili, to jest stąpanie po cienkim lodzie. Po raz kolejny pytaliśmy o wariant „B”, gdyby Komisja Europejska nie zgodziła się na notyfikację i po raz kolejny nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Rząd jest optymistycznie nastawiony do tych negocjacji notyfikacyjnych, my trochę mniej – skomentował sytuację Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” po spotkaniu sygnatariuszy umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa z odpowiedzialnym za branżę wiceministrem aktywów państwowych Piotrem Pyzikiem. W rozmowie z dziennikarzami minister Pyzik poinformował, że zakończony został etap prenotyfikacji, czyli wstępnych nieformalnych uzgodnień z Komisją Europejską i w drugiej połowie stycznia strona polska złoży oficjalny wniosek notyfikacyjny. Podkreślił jednocześnie, że KE na obecnym etapie nie wyraża zgody na pomoc publiczną dla sektora wydobywczego, co stanowi jeden z najważniejszych elementów umowy. – Nie ma takiej zgody i nikt nie wie, czy będzie taka zgoda, czy nie. Ja zakładam, że w jakiejś perspektywie, po przeprowadzeniu wniosku notyfikacyjnego, wszystko zakończy się sukcesem – powiedział Pyzik.

Ustawa miała być już uchwalona

Przypomnijmy, że związki zawodowe jeszcze w listopadzie zgłosiły postulat uchwalenia przez polski parlament nowej ustawy górniczej, która umożliwiłaby uruchomienie pomocy publicznej, zanim uzyska ona notyfikację, czyli zgodę Brukseli. Jak wskazywali związkowcy, proces notyfikacyjny może potrwać jeszcze co najmniej 10 miesięcy. Dominik Kolorz zaznaczył również, że związkowcy rozmawiali z wiceministrem Pyzikiem także o elementach umowy społecznej, które nie są realizowane, choć nie wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej. Chodzi w szczególności o inwestycje w niskoemisyjne technologie węglowe oraz ustawę powołująca Śląski Fundusz Rozwoju – instytucję, która ma się zająć finansowaniem transformacji gospodarczej województwa śląskiego. – To w ogóle nie jest wykonywane. Nie wiadomo, z jakich przyczyn kolejne spotkania dotyczące negocjacji tej ustawy w resorcie rozwoju zostały odwołane, a zgodnie z umową społeczną ta ustawa miała być już uchwalona w Sejmie w grudniu – dodał Dominik Kolorz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nikt nie zmusi górnika do odejścia z kopalni za 120 tys. zł. Fiasko programu dobrowolnych odejść z górnictwa - Dziennik Zachodni

Wróć na i.pl Portal i.pl