Ustalenia prokuratury ws. Tomasza Grodzkiego
W środę Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia przeciwko 30 osobom podejrzanym o przestępstwa korupcyjne związane z Fundacją Pomocy Transplantologii. Według śledczych, w szpitalu w szczecińskim Zdunowie żądano od pacjentów po 10 tys. zł za operacje leczenia otyłości poza kolejką.
Wskazano, że pomysłodawcą takiego sposobu przyjmowania wpłat od pacjentów bariatrycznych miał być obecny senator KO i marszałek Senatu ubiegłej kadencji Tomasz Grodzki, wówczas dyrektor szpitala w Zdunowie i założyciel fundacji, który – według prokuratury – faktycznie podejmował decyzje w ramach tego podmiotu.
Suwerenna Polska zabrała głos
Poseł Suwerennej Polski Michał Wójcik na konferencji prasowej w Sejmie powiedział w czwartek, że „sprawa jest głośna m.in. z tego powodu, że jedną z osób, którym prokuratura chce postawić zarzuty, jest Tomasz Grodzki, który ukrywa się za immunitetem”.
– Prokurator z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie wymienia go z imienia i nazwiska i wprost mówi, że prokuratura nie może prowadzić dalszych czynności bez zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Zgoda jest wydawana przez parlament. Koledzy i koleżanki pana Tomasza Grodzkiego nie chcą się zgodzić na to, żeby pan Grodzki mógł udowodnić swoją niewinność w razie czego przed sądem, przed niezawisłymi sędziami – mówił.
Wskazał, że „to rodzi różnego rodzaju pytania”. – Przede wszystkim pytania, na które odpowiedzieć powinien prezes Rady Ministrów Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Oni powinni odpowiedzieć na pytania, jakie są dzisiaj standardy w Polsce, w polskim parlamencie, tutaj w sercu demokracji. Czy to jest prawda, że koledzy i koleżanki pana Tuska są ludźmi, którzy są ważniejsi, niż cała reszta społeczeństwa, że mogą się ukrywać za immunitetem? (...) Immunitet jest po to, żeby chronić posłów, ale nie w takich przypadkach, gdzie pojawia się przestępstwo dużego kalibru, kwestie korupcji – dodał.
Michał Wójcik podkreślił, że senator KO „będzie mógł stanąć przed sądem, jeżeli jest niewinny to rozstrzygnie to sąd, natomiast nie może chować się za immunitetem”.
Z kolei zdaniem posła Suwerennej Polski Jacka Ozdoby „zasłanianie się immunitetem przez Tomasza Grodzkiego nie jest zabiegiem w kontekście jakiegokolwiek sporu politycznego, (...) tylko jest nie w porządku wobec tych, którzy mówią pod przysięgą, pod odpowiedzialnością karną o tym, że doszło do nielegalnego procederu”.
Jak tłumaczy się były marszałek Senatu?
Senator Grodzki, odnosząc się do tej sprawy, powiedział w czwartek, że jest do tego przyzwyczajony od czterech lat „z powodu polowania na jego osobę”. – Jeżeli w Polsce zapanuje niezależna prokuratura, która zgodnie z prawem rzymskim będzie szukała dowodów winy, ale również dowodu niewinności, to nie jestem pewny, czy te wnioski w ogóle się ostaną. Poczekajmy, jestem otwarty na wszelkie decyzje – dodał.
Źródło:
