Wybór nowych selekcjonerów męskiej i żeńskiej reprezentacji Polski to jedno z pierwszych zadań nowego prezesa PZPS. Nie jest też żadną tajemnicą, że jego faworytem do zastąpienia Vitala Heynena jest właśnie Nikola Grbić. Sebastian Świderski wspominał o tym już w trakcie kampanii wyborczej.
- Wiemy, że Nikola chce być trenerem naszej kadry. Ja oczywiście jestem za tym, trzeba jednak porozmawiać również z innymi kandydatami i zdiagnozować problem, przez który kadra nie osiągnęła celu, który sama sobie założyła, dlaczego nie zdobyła medalu na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Trzeba to omówić, żeby wiedzieć, o czym rozmawiać z nowym kandydatem - nie ukrywa Świderski, w rozmowie ze Sport.pl.
Na przeszkodzie mogą stanąć zobowiązania Grbicia, który obecnie jest trenerem włoskiego klubu Sir Safety Perugia. Podobno Serb musiałby zapłacić grzywnę 50 tys. euro, jeśli chciałby prowadzić jednocześnie klub i reprezentację Polski.
- Nie wiem, jakie są zapisy kontraktowe Nikoli. Pierwszy raz słyszę tę kwotę. Widziałem się z nim w ostatni weekend, ale nie zamieniliśmy ani słowa na temat jego przyszłości. Rozmawiałem z nim na razie bardzo krótko i niestety, był w towarzystwie dyrektorów Perugii - dodaje Świderski.
