Pegula najwyżej w karierze
Dzięki temu 28-letnia Pegula osiągnęła także najwyższe w karierze miejsce w rankingu singlowym WTA, plasując się na 3. pozycji, z rekordowym bilansem wygranych do przegranych 41-17 w tym roku. Po przejściu na zawodowstwo w 2009 roku był to dopiero jej drugi tytuł singlowy od czasu Washington Open w 2019 roku.
Na pomeczowej konferencji prasowej Pegula została zapytana, czy jej następnym celem będzie wygrywanie turniejów wielkoszlemowych. Błyskawicznie odpowiedziała, żartując przy tym, że aby to osiągnąć będzie musiała unikać gry w ćwierćfinale z numerem 1 na świecie Igą Świątek.
Wielki Szlem bez Świątek po drodze
– Mam nadzieję, że tak. To kolejny krok, prawda? Mam nadzieję, że tak długo, jak nie zagram z Igą w ćwierćfinale. Wierzę, że się tam dostanę (śmiech). Myślę, że (triumf w Guadalajara Open) da mi dużo pewności siebie w turniejach wielkoszlemowych
– oznajmiła Pegula.
Powodem, dla którego nowa światowa numer 3 tak zareagowała, było to, iż to właśnie Iga wyeliminowała ją w ćwierćfinale dwóch tegorocznych turniejów wielkoszlemowych – Roland Garros i US Open. Polka wygrała oba turnieje i została trzykrotną mistrzynią Major.
Sakkiri zmęczona po deszczowym półfinale
W niedzielnym finale rozstawiona z trójką Pegula zakończyła mecz z 11 winnerami, w porównaniu z 9 „czwórką” Sakkari. Amerykanka również przełamała przeciwniczkę 5 razy, a sama oddała tylko jednego breakpointa. Greczynka w dniu, którym rozegrano finał, zakończyła wcześniej przerywany z powodu opadów deszczu półfinał, w którym ppokonała Czeszkę Marię Bouzkovą 7:5, 6:4.
