Według prokuratury, utrzymywał kontakty seksualne ze swoimi dziećmi. Śledczy ustalili, że molestował synka, gdy ten miał pięć lat, a także dwie córki. Jedna z nich popełniła samobójstwo, gdy miała trzynaście lat, a druga została zgwałcona, kiedy miała osiemnaście lat. Podejrzanemu o gwałt i pedofilię grozi do piętnastu lat więzienia. Obecnie zboczeniec przebywa w areszcie śledczym. Akt oskarżenia w jego sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi, ale został utajniony.
- Zarzuty wobec 52-latka dotyczą trzech rodzajów przestępstw. Chodzi o pedofilię, kazirodztwo i zgwałcenie córki - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Zarzucane mu czyny miały miejsce w latach 2001 - 2007 w Łodzi, kiedy dopuścił się pedofilii i kazirodztwa na szkodę swoich dwóch córek, a także od sierpnia do grudnia 2013 r. w Łodzi i na Pomorzu, kiedy dopuścił się pedofilii i kazirodztwa wobec pięcioletniego wtedy synka.
Śledczy zarzucają mu też, że w sierpniu 2013 r. zgwałcił swoją osiemnastoletnią wtedy córkę. Wcześniej jej siostra, gdy miała trzynaście lat, popełniła samobójstwo. Czy przyczyną tego desperackiego kroku mogło być to, że jej ojciec ją molestował? Krzysztof Kopania poinformował nas, że w sprawie samobójstwa dziewczyny było prowadzone śledztwo, które jednak zakończyło się umorzeniem, gdyż śledczy nie znaleźli dowodów wpływu oskarżonego na czyn córki.
Ze względu na drastyczny charakter tej sprawy prokuratura nie ujawnia szczegółów. Informuje tylko, że w śledztwie 52-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. I że ta ponura sprawa wybuchła, gdy żona oskarżonego zwróciła się o pomoc do fundacji, a ta zaalarmowała prokuraturę. Jak ustaliliśmy, wspomniana fundacja już nie istnieje, zaś żona 52-latka wystąpiła o rozwód.