Zmodernizowany oddział znajduje się w pawilonie A, na drugim piętrze Szpitala Św. Wojciecha, przy ul. Jana Pawła II 50 w Gdańsku. Dla chorych wygospodarowano na nim 15 sal dwuosobowych oraz jedną salę trzyosobową tzw. podwyższonego dozoru medycznego. Na dwie sale, czyli czterech chorych przypada jedna łazienka. Oprócz tego na oddziale jest pokój lekarza dyżurującego, magazyn bielizny czystej, punkt pielęgniarski, pokój przygotowawczy pielęgniarski, pomieszczenia higieniczno-sanitarne dla personelu, pomieszczenia dezynfekcji naczyń, brudownika, magazynu sprzętu podręcznego czystego, magazynu wkładów jednorazowych oraz gabinetu diagnostyczno-zabiegowego.
- To był naprawdę generalny remont - cieszy się Awa Barlikowska-Kostiuk, ordynator Oddziału Chorób Wewnętrznych w szpitalu na Zaspie.
Nie tylko wygospodarowano miejsca na łazienki, ale również wymieniono podłogi, pięknie wymalowano wszystkie pomieszczenia, a pokoje dla pacjentów wyposażono w nowe meble, w tym nowoczesne, wygodne łóżka. Przybyło też nowego sprzętu. Z dotacji z Urzędu Marszałkowskiego zakupiono przenośny echokardiograf. Natomiast ze środków ministerialnego programu POLKARD udało się sfinansować zakup systemu monitorowania pacjenta składający się z kardiomonitorów oraz centrali monitorującej. Całkowity koszt inwestycji - 2 874 800 zł, z czego 2,5 mln zł to środki z budżetu samorządu, do których spółka Copernicus dołożyła blisko 375 tys. zł. Licząca w sumie 100 łóżek interna na Zaspie (kiedyś trzy oddziały połączone w jeden) poza komfortowymi warunkami pobytu oferuje chorym opiekę medyczną na bardzo dobrym poziomie.
- 80 proc. naszych pacjentów to seniorzy 85 plus - informuje dr Awa Barlikowska-Kostiuk.
90 proc. chorych trafia tu w stanach ostrych, prosto ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, a tylko 10 proc. to tzw. przyjęcia planowe.
- Najwięcej mamy zapaleń płuc, zespołów otępiennych, chorych przewlekle - zaniedbanych, odwodnionych, pozbawionych należytej opieki - wylicza dr Kostiuk. - Wielu pacjentów uzależnionych jest od alkoholu. Są osoby, które same dawały sobie radę do pewnego momentu, a teraz nagle wymagają pomocy rodziny. Nikt się po nich nie zgłasza, krewni tłumaczą, że nie mają do tego warunków, że wszyscy pracują i nie ma komu zająć się chorym. Zawodzą też instytucje - w Trójmieście wciąż dramatycznie brakuje oddziałów dla przewlekle chorych i miejsc w Domach Pomocy Społecznej. Z tym problemem również musi się często zmierzyć personel oddziału chorób wewnętrznych.
Atutem interny na Zaspie jest na pewno doskonały zespół lekarsko-pielęgniarski.
Dr Awie Kostiuk udało się stworzyć team złożony z lekarzy ze specjalizacją z chorób wewnętrznych oraz dodatkową „podspecjalizacją”. W jego skład wchodzą m.in. kardiolodzy, geriatra, hipertensjolodzy (spece od nadciśnienia tętniczego), diabetolodzy, pulmonolodzy (od chorób płuc), czyli specjalności najbardziej potrzebne osobom starszym, które cechuje tzw. wielochorobowość. Dzięki temu różnego rodzaju specjaliści są na miejscu i nie trzeba ich wzywać z zewnątrz na konsultacje. Ważne jest również to, że lekarze zatrudnieni są na etatach. Codziennie w każdej strefie, które składają się na oddział dyżuruje jeden lekarz , dodatkowo dwóch internistów pracuje w tym czasie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Podczas każdego dyżuru przyjmują ok. 300 chorych. Co miesiąc na oddziale interny hospitalizowanych jest ok. 450 pacjentów. W ciągu całego roku ok. 10 tysięcy.
Na 13 lutego zaplanowano otwarcie zmodernizowanego Oddziału Chorób Wewnętrznych na Zaspie. Wezmą w nim udział: marszałek województwa Mieczysław Struk i członek zarządu Agnieszka Kapała-Sokalska.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: