Spis treści
Zgodnie z zapowiedziami rządzącego Gruzińskiego Marzenia, parlament odrzucił weto prezydenckie do tzw. ustawy o zagranicznych agentach stosunkiem głosów 84:76. Prezydent Salome Zurabiszwili ma teraz pięć dni na podpisanie ustawy.
Przed parlamentem zebrały się tłumy przeciwników prawa wzorowanego na rosyjskich pomysłach prawa, które od tygodni budzi duże protesty Gruzinów i ostrzeżenia ze strony Zachodu. Ustawa jest bowiem wyraźnie napisana tak, by obóz rządzący mógł ją wykorzystać do zamknięcia ust niezależnych organizacjom pozarządowym i mediom przed jesiennymi wyborami do parlamentu.
To może zablokować wejście do UE
Tysiące protestujących, głównie młodych ludzi, skandują „Nie dla rosyjskiej ustawy!” i „Niewolnicy!” oraz wymachują gruzińskimi i unijnymi flagami. Otacza ich duża liczba policji. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Unia Europejska ostrzegły Gruzińskie Marzenie, że ignorowanie krytyki i brutalne rozprawianie się z protestującymi będzie miało negatywne konsekwencje.
Gruzja uzyskała upragniony status kraju kandydującego do UE w grudniu, ale nie rozpoczęła jeszcze faktycznych rozmów akcesyjnych, które mogą trwać latami. Istniała nadzieja, że takie rozmowy rozpoczną się jeszcze w tym roku, ale Bruksela ostrzegła, że ustawa o „zagranicznych agentach” może zagrozić drodze do Europy.
Apel do władz Gruzji
Parlamentarzyści z siedmiu krajów członkowskich UE - Czech, Estonii, Łotwy, Litwy, Francji, Holandii i Polski - wydali 27 maja wspólne oświadczenie wzywające gruzińskich ustawodawców do zniesienia ustawy. W oświadczeniu skierowanym do Szalwy Papuaszwilego, przewodniczącego gruzińskiego parlamentu, stwierdzono, że ostatnie wydarzenia w Gruzji są „niepokojące”, a działania gruzińskiego rządu są sprzeczne z wartościami i zasadami, których Gruzja zobowiązała się przestrzegać.
„Duch i treść ustawy o przejrzystości zagranicznej przyjętej przez parlament Gruzji są niezgodne z europejskimi normami i wartościami. Ustawa w obecnym kształcie ma na celu uciszenie mediów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, które odgrywają istotną rolę w demokratycznym społeczeństwie i odgrywają kluczową rolę w pomaganiu Gruzji w jej drodze do UE” - czytamy w oświadczeniu. „Wzywamy do wycofania tej ustawy i zaangażowania się w znaczący i inkluzywny dialog ze zorganizowanym społeczeństwem obywatelskim i obywatelami. Wzywamy również do poszanowania podstawowych wartości poprzez przestrzeganie prawa ludzi do zgromadzeń i zaprzestania stosowania przemocy i zastraszania pokojowych demonstrantów”
.
Będzie reakcja Zachodu
Szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell powiedział 27 maja, że Wspólnota zaczęła rozważać opcje, jeśli Gruzja uchwali prawo. Powiedział, że decyzja zostanie podjęta w przyszłym miesiącu.
- Wzywamy gruzińskich przywódców do podjęcia kroków niezbędnych do poprowadzenia Gruzji we właściwym kierunku - powiedział sekretarz stanu USA Antony Blinken.
W zeszłym tygodniu Blinken ogłosił wprowadzenie ograniczeń wizowych dla gruzińskich urzędników państwowych oraz kompleksowy przegląd dwustronnych stosunków z Tbilisi w związku z ustawodawstwem dotyczącym „zagranicznych agentów”.
Jednak się cofną?
Gruziński rzecznik praw obywatelskich Levan Ioseliani również ostrzegł 27 maja, że ustawa wymaga zmian, aby ograniczyć szkody, jakie przyniesie społeczeństwu obywatelskiemu. - Zaakceptowanie tej ustawy w tej formie, moim zdaniem, już przyniosło znaczące szkody dla całego procesu demokratycznego - powiedział Ioseliani na konferencji prasowej w Tbilisi 27 maja, ostrzegając przed skutkami ustawy.
- Dlatego możliwe jest, że parlament odmówi uchylenia tego weta i... pojawi się przestrzeń do wprowadzenia zmian w innych aktach prawnych..... Moim zdaniem odwrót często nie jest oznaką słabości, ale oznaką siły - dodał Ioseliani.
Już wiadomo, że tak się jednak nie stało.
źr. RFE/RL
