Korespondencja z Paryża
Organizacja olimpijskiej kuchni to olbrzymie przedsięwzięcie. - Liczby robią wrażenie nawet na mnie. Tej skali się nie spodziewaliśmy. Ponad 10 tys. sportowców z całego świata. Pracujemy niemal całą dobą. Jedna z naszych restauracji otwarta jest 24 godziny na dobę. Inne zaczynają prace nawet od godz. 5-6. Karminy różne upodobania. Od kuchni międzynarodowej, francuskiej, poprzez azjatycką, Daleki Wschód, aż do kuchni 'halal', za którą ja odpowiadam - tłumaczy Fabiszewski. Co to jest kuchnia 'halal'? To kuchnia muzułmańska, w której nie ma na przykład wieprzowiny, ale jest drób, ale ze specjalnego uboju.
Skąd kolejki w wiosce olimpijskiej?
Sportowcy na początku igrzysk skarżyli się, że w restauracjach w wiosce tworzyły się spore kolejki. Skąd się zatem brały? Czy to rzeczywiście był problem?
- Przyczyn było wiele. Największe kolejki były przy dwóch restauracjach przy wejściu. Wszyscy się tam kierowali. Nie można mieć o to do nich pretensji. Z Kolejnych dniach te kolejki były rozładowywane. Natłok sportowców mógł spowodować, że te kolejki były. Czy duże? To kwestia skali. Dla jednych pięć czy siedem minut to mało, dla innych dużo. Można powiedzieć, że cztery centymetry to dużo i mało, patrząc na wynik Anity Włodarczyk - uśmiecha się szef kuchni z Polski.
Zobacz kolejny film
Z Paryża Jakub Guder
https://x.com/JakubGuder
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?