Czytam lament, że w związku z protestem niepełnosprawnych, nie odbędzie się Sejm Dzieci i Młodzieży. Tak się składa, że oglądałem obrazki z ubiegłego roku, z sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży. Byłem nimi zażenowany i przerażony. To wyglądało jak jakiś przerażający eksperyment społeczny, dzieci wcielający się w role dorosłych polityków. Odgrywały patologie, tych , których chcą naśladować. Dzieci wcielające się w rolę opozycji szykowały protest, próbując wnieść na salę gwizdki, inne krzyczały „Lech Wałęsa”, inne „Precz z komuną”, a jeszcze inne dziecko rwało na sejmowej mównicy flagę Unii Europejskiej. I myślę, że jeśli tak dzieciaki mają poznawać parlamentaryzm, to dobrze, że taka impreza nie odbędzie się.
Bardzo nie podobają mi się ograniczenia wprowadzane w Sejmie przez Marka Kuchcińskiego. Nie wpuszczanie dziennikarzy, blokowanie dostępu do niepełnosprawnych, nie wpuszczenie Wandy Traczyk-Stawskiej, czy Janiny Ochojskiej - ani to nie wygląda dobrze, a przede wszystkim, nie jest godne polskiego Sejmu. Rozumiem rządzących tylko w ten sposób, że nie chcą, aby osoby z zewnątrz podsycały ten protest. Dlaczego o tym piszę? Bo teraz informacje o tym, kto nie został wpuszczony do Sejmu, jakie panują tam utrudnienia i restrykcje, obrazki przedstawiające oblężenie Sejmu, stają się ważniejsze od samego protestu niepełnosprawnych.
Istotą rzeczy jest, że w Sejmie trwa protest zdesperowanych ludzi, niepełnosprawnych i ich opiekunów, których sytuacja jest dramatyczna. Protestują w czasie, gdy władzę sprawuje rząd, który ma realny i niezaprzeczalny dorobek socjalny. Program 500 plus, reformy rynku pracy związane z wysokością i sposobem naliczania płacy minimalnej, fundamentalnie zmieniły polską rzeczywistość społeczną. A każdy dzień tego protestu powoduje erozję tego dorobku.
Dlatego obóz PiS, popełnia zasadniczy błąd traktując protestujących w Sejmie niepełnosprawnych jako polityczną forpocztę opozycji. Jest przecież naturalne, że ona właśnie próbuje to wykorzystać. Trudno, żeby było inaczej. Ale naprawdę to, że akurat posłanka Nowoczesnej wprowadziła niepełnosprawnych do Sejmu, to, że liderzy protestu wygłaszają jakieś apele polityczne, albo to, że Platforma Obywatelska niewiele zrobiła w czasie swoich rządów dla poprawy ich sytuacji, a dziś występuje jako ich obrońca, nie zmienia sprawy zasadniczej, fundamentalnej. Tego, że trzeba poprawić sytuacje tych umęczonych codziennymi problemami ludzi w taki sposób, żeby ją realnie polepszyć. Rządzącym radziłbym wykazać po prostu jeszcze więcej empatii i jak najszybciej doprowadzić do zakończenia protestu. Rozmawiać codziennie z protestującymi, a przede wszystkim pokazać jeszcze więcej dobrej woli. Dziś istotą sporu jest ustawa o 500 zł dodatku rehabilitacyjnego w gotówce. Myślę, że w kraju w którym potrafiono wreszcie uszczelnić system podatkowy, można stworzyć system, w którym pieniądze trafią do najbardziej potrzebujących.
W Polsce od lat sprawdza się ta sama zasada: nie opozycja wygrywa wybory, ale przegrywają je rządzący. Dlatego politykom PiS dedykuje myśl Konfucjusza: Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć, a niebezpieczną myśleć, lecz nie uczyć się niczego.
POLECAMY: