Paweł Zatorski jednym z bohaterów półfinału. Sukces przypłacił urazem

Polscy siatkarze fantastycznie rozpoczęli półfinał igrzysk olimpijskich z USA. Pierwszego seta wygrali 25:23. W dwóch kolejnych partiach, to rywale Biało - Czerwonych wznieśli się na szczyt umiejętności i pokonali Polaków 27:25 i 25:14. Po fatalnym trzecim secie, to Polacy zagrali fantastycznie i wygrali czwartą partię 25:23. W tie-breaku, długo utrzymywał się remis, ale to Polacy wygrali 15:13 i awansowali do finału. W meczu kontuzji doznali libero Paweł Zatorski i rozgrywający Marcin Janusz. Polacy przy jednej z obron wpadli na siebie. Janusz po kilku piłkach zszedł z parkietu, a Paweł Zatorski mimo tego, że leżał przez dłuższą chwilę, to pozostał na parkiecie. Jego obrony były kluczowe do wygranej i awansu. Po meczu, szczęśliwy Zatorski został zapytany o zdrowie.

Okazuje się, że uraz może być poważny. Zatorski powiedział dziennikarzom, że nie czuje dwóch palców.

Było źle. Nie miałem jeszcze takiego urazu. Do tej pory nie czuję dwóch palców. Każde dotknięcie piłki po tym zderzeniu nie było łatwe. Wiedziałem jednak, że jak zejdę z boiska, to już nie wrócę – powiedział.

Komentatorzy uważają, że libero reprezentacji Polski, najprawdopodobniej uszkodził bark. Zatorski skomentował to w taki sposób.

Nie wiem co zrobili medycy. Nie potrafię tego ocenić. Mam nadzieję, że bark jest na miejscu, domyślam się, że mógł się jakoś przesunąć. Wiem, że jestem pod opieką fantastycznych ludzi. Bardzo w nich wierzę – stwierdził.

Zatorski jest już mistrzem świata oraz Europy. Na IO był już kilka razy, ale zawsze odpadał w ćwierćfinale. Szczęśliwy Zatorski powiedział, że przed Polakami jeszcze jest finał do wygrania.

Wreszcie będę miał ten medal. Przeżywaliśmy w spotkaniu z USA wiele trudnych chwil. Nadal widać w nas emocje ale mamy jeszcze jeden krok do zrobienia. Trzeba szybko zejść na ziemię i pozbierać się do kupy – zakończył.

Źródło: TVP Sport