15-letnia łyżwiarka figurowa Kamiła Walijewa została dopuszczona do rywalizacji solistek, choć 8 lutego okazało się, że test antydopingowy (z próbki pobranej w grudniu) wykazał w jej organizmie obecność zakazanej trimetazydyny (TMZ), substancji obecnej w lekach na serce, która zwiększa tolerancję na wysiłek fizyczny. Sprawa wyszła na jaw po zdobyciu przez nią złota z drużyną Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Rosjanie (którzy nie mogą startować pod nazwą kraju ze względu na skandal dopingowy) medali jeszcze nie otrzymali. Pierwotnie Walijewa została zawieszona przez MKOl, Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) zadecydował jednak, że wynik jej badania przedstawiono zbyt późno i dopuścił ją do startów.
MKOl potwierdził ten wyrok, choć przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej Denis Oswald zastrzegł, że Komitet nie dostał pisemnego uzasadnienia decyzji. Poinformował przy tym, że próbka B Walijewej nie została jeszcze zbadana. Dlatego też ewentualna ceremonia medalowa z jej udziałem (w czwartek solistki zaprezentują program dowolny) zostanie wstrzymana do wyjaśnienia sprawy.
– Ostatnie kilka dni były dla mnie bardzo trudne. Jest tak, jakbym niczego nie czuła. Z jednej strony jestem szczęśliwa, ale jednocześnie czuję się emocjonalnie zmęczona – przyznała w rosyjskich mediach 15-latka, której linia obrony była niebanalna.
Matka Walijewej podczas przesłuchania twierdziła, że trimetazydyna dostała się do organizmu jej córki, gdy ta... napiła się wody ze szklanki, której wcześniej używał jej chory na serce dziadek.
Rozczarowania decyzją CAS nie ukrywa szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Witold Bańka. W mediach społecznościowych napisał, że lekarze i trenerzy, którzy zostaną uznani winnymi podawania środków dopingowych nieletnim, powinni zostać dożywotnio zdyskwalifikowani. Dodał, że jego prywatnym zdaniem należy takie osoby umieścić w więzieniu.
Ostro skrytykowała ją również Sha’Carri Richardson - amerykańska sprinterka, która w zeszłym roku była faworytką do medalu na igrzyskach w Tokio. Nie wystartowała jednak w Japonii, bo zawieszono ją za zażywanie marihuany.
"Czy możemy dostać jasną odpowiedź na temat tego, jak różni się jej sytuacja od mojej? Też byłam typowana do miejsca na podium, ale nie mogłam pobiec na igrzyskach, bo paliłam trawę starając się pogodzić ze śmiercią matki. Jedyna różnica polega chyba na tym, że jestem czarnoskórą kobietą" - napisała na Twitterze. "Mówcie co chcecie, żaden CZARNY sportowiec nie miał możliwości startów, gdy toczyło się wobec niego postępowanie dopingowe" - dodała.
"Chodzi tylko o kolor skóry. THC nie wpływa na wyniki sportowe. Ona wpadła na dopingu w grudniu, a świat dopiero się o tym dowiedział. Wyniki mojego testu ogłoszono w ciągu tygodnia. Zszargano mi imię i zarżnięto talent" - napisała późnej.
ZOBACZ TEŻ:
- Klasyfikacja medalowa Pekin 2022. (20.02) Sprawdź ostateczne zestawienie
- 18-letnia idolka Chin z trzema medalami igrzysk w Pekinie [ZDJĘCIA]
- Najpiękniejsza zawodniczka igrzysk opuści Pekin bez medalu [ZDJĘCIA]
- Pekin 2022. Amerykanka czekała na drugi medal igrzysk 16 lat!
- Mistrz olimpijski pokonał raka. "To był koszmar, ale się nie poddałem"
- "Pierwszy złoty medal w Pekinie zdobyła oszustka"
