Gwardia Opole - Łomża Vive Kielce 22:27 (8:15)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-17, 31-39, 40-45 min, 6/15 = 40 %), Kornecki (17-30, 39-40, 45-60 min, 3/16 = 19 %) – Sanchez-Migallon, Nahi 3, Surgiel 1 – Sićko 1, D. Dujszebajew 1, Kulesz – Karacić 2, Olejniczak 1, Thrastarson – A. Dujszebajew 1 – Moryto 10 (3), Yusuf 4 – Tournat 1, Karaliok 2. Trener: Talant Dujszebajew.
Gwardia: Malcher (1-56 min, 11/31 = 35 %), Ałaj (56-60 i na dwa karne, 3/7 = 43 %) – Fabianowicz, Ścisłowicz 1 – Monczka 5 (1), Sołowiew 2 – Zarzycki 5, Milewski, Sosna 1 – Morawski, Zadura 1 – Mauer 2 (2), Stefani – Jankowski 5, Klimków, Kucharzyk. Trener: Rafał Kuptel.
Karne. Łomża Vive Kielce: 3/6 (Malcher obronił rzuty Thrastarsona i Moryto, Ałaj obronił rzut Moryto). Gwardia: 3/5 (Kornecki i Wolff obronili rzuty Monczki).
Kary. Łomża Vive Kielce: 6 minut (Karaliok 4, Sićko 2). Gwardia: 14 minut (Jankowski, Stefani, Fabianowicz, Milewski, Zadura, Ścisłowicz, Sołowiow po 2).
Sędziowali: Andrzej Gratunik (Zielona Góra), Mariusz Wołowicz (Ostrów Wielkopolski).
Widzów: 1000.
Przebieg: 1:0, 1:6 (‘11), 2:6, 2:8, 4:8, 4:10, 5:10, 5:12 (‘22), 6:12, 6:15 (‘28), 8:15 – 9:15, 9:17, 10:17, 10:18, 11;18, 11:19 (‘40), 15:19 (‘44), 15:21, 16:21, 16:22, 18:22 (‘54), 18:24, 20:24, 20:25, 21:25, 21:26, 22:26, 22:27.
Nasi szczypiorniści pewnie wygrali w Opolu, załatwiając sprawę w bardzo dobrej w swoim wykonaniu pierwszej połowie. Druga w wykonaniu gości była już gorsza i Gwardia wygrała ją dwie bramkami.
Dla mistrzów Polski był to ostatni sprawdzian przed środowym, wyjazdowym wznowieniem rozgrywek Ligi Mistrzów z SG Flensburg-Handewitt. Poza przechodzącym rehabilitację Tomaszem Gębalą, wolne dostali Branko Vujović, Sigvaldi Gudjonsson i Damian Domagała. Wrócił do składu Szymon Sićko. Opolanie zagrali z nowym rozgrywającym, pozyskanym ze Stali Mielec Czechem Markiem Monczką.
ZOBACZ SKRÓT MECZU GWARDIA OPOLE - ŁOMŻA VIVE KIELCE
Kielczanie w pierwszej połowie zaproponowali rywalom bardzo trudne warunki w obronie. W tym elemencie nasi zawodnicy popełnili niewiele błędów, część z nich naprawił Andreas Wolff. To, że nasi zawodnicy zmuszali gospodarzy do prostych błędów, dawało graczom z Kielc okazje do kontrataków, w pierwszej połowie z tego elementu do bramki Gwardii piłka wpadła siedem razy. Brylował w nich Arkadiusz Moryto, który wprawdzie przestrzelił pierwsze dwa rzuty, ale potem skończył pięć kontrataków z rzędu i w 11 minucie goście prowadzili 6:1. Tę przewagę lider PGNiG Superligi pielęgnował już do przerwy, ale również wykorzystywał większość okazji do jej powiększenia.
Dobra jakość gry drużyny z Kielc utrzymywała się przez kilka minut po przerwie. Potem spadła aktywność w obronie, a w ataku doszło do sporej dekoncentracji, która powodowała błędy w rozegraniu piłki i nieskuteczne rzuty. Dobrze w bramce zespołu z Opola spisywał się Adam Malcher. W efekcie jego drużyna kilka razy zmniejszała straty do czterech goli, ale żadnego zagrożenia dla zwycięstwa kielczan nie było.
Kolejny mecz Łomża Vive Kielce rozegra w środę, 16 lutego, o godzinie 20.45 we Flensburgu i będzie to pierwszy tegoroczny pojedynek kielczan w Lidze Mistrzów. Następne spotkanie w PGNiG Superlidze w sobotę, 19 lutego, o godzinie 17.30 z Górnikiem Zabrze w Hali Legionów.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
