FLESZ - Lęk prowadzi do impulsywnych zakupów
Zaraz po nabożeństwie w świątyni interweniowała policja. - Ksiądz został pouczony, funkcjonariusze przypomnieli proboszczowi jakie obowiązują przepisy. Nie został wówczas ukarany mandatem, bo ten mógłby być maksymalnie w kwocie 500 złotych - mówi Dorota Garbacz, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Notatka ze zdarzenia została przekazana nowotarskiemu sanepidowi. To tam zdecydują, jak wysoką karę nałożyć na duchownego, który miał obowiązek liczenia wiernych i nie wpuszczenia ich do świątyni w większej liczbie niż pozwalały na to przepisy.
Od czwartku wiadomo, że grzywna z nowotarskiego sanepidu to 10 tysięcy złotych (choć mogła wynosić nawet 50 tys.).
Nie wiadomo, czy ksiądz pokryje karę z własnej kieszeni, czy też może parafia zorganizuje na ten cel zrzutkę. Sam duchowny jest nieuchwytny. Nie wiadomo więc dlaczego doprowadził w niedzielę palmową do niebezpiecznej z punktu przepisów epidemiologicznych sytuacji.
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
