Zasady rankingu "Piłkarskie Orły"
W roku 2023 rozszerzyliśmy grono klasyfikowanych goleadorów o tych występujących także w IV lidze. A skoro pod uwagę bierzemy aż 5 różnych poziomów rozgrywkowych, różniących się nie tylko nazwami, ale też skalą trudności dla napastników (i pozostałych strzelców), logiczne, że bramki także muszą mieć zróżnicowaną wagę; w zależności od rangi rozgrywek, w których zostały zdobyte. Dla przypomnienia podajemy zatem współczynniki, przez które mnożymy gole przyznając miejsca w naszym rankingu: dla ekstraklasy/ekstraligi – 2; dla I ligi - 1,75; dla II ligi – 1,5; dla III ligi – 1; dla IV ligi – 0,625; dla Pucharu Polski – 2; dla Europejskich Pucharów – 2,5.
Ishak i Yokota na szczycie
W październiku mamy aż dwóch zwycięzców w naszym rankingu Piłkarskie Orły. Mikael Ishak i Daisuke Yokota strzelili po cztery bramki w PKO Ekstraklasie, co zapewniło im osiem punktów w klasyfikacji.
Mikael Ishak powoli wraca do formy po tym jak przez kilka miesięcy zmagał się z boreliozą. Szwedzki napastnik ma za sobą naprawdę świetny okres, w którym strzelił cztery bramki i zaliczył dwie asysty. 30-latek z pewnością będzie chciał dogonić Erika Exposito w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy. Misja nie będzie prosta, gdyż Hiszpan ma obecnie 11 bramek, a Ishak dopiero pięć. Najważniejsze dla Lecha jest jednak to, że gwiazda drużyny wróciła na boisko i zaczyna strzelać regularnie.
- Przez trzy i pół miesiąca czułem się bardzo źle. Cały czas kaszlałem, nie miałem energii ani radości, a mięśnie mnie bolały. Nadal trenowałem, ale ponieważ nigdy nie przestałem kaszleć, poprosiłem o dokładniejsze sprawdzenie - opowiadał o boreliozie szwedzkiemu "Länstidningen Södertälje".
Na 1. miejscu październikowej klasyfikacji strzelców jest także Daisuke Yokota z Górnika Zabrze, który zgromadził cztery bramki. Na docenienie zasługuje występ przeciwko Rakowowi Częstochowa. Ekipa Jana Urbana wygrała 2:1, a Japończyk strzelił oba gole. Pomocnik w następnej kolejce dorzucił dwie kolejne bramki z ŁKS-em Łódź (5:0). 23-latek zaczął sezon na pozycji, na której nie czuje się najlepiej, dlatego nie prezentował się tak dobrze. Dopiero przesunięcie go bliżej skrzydła zaowocowało znakomitą formą.
- Na początku sezonu zaczynaliśmy skład od Damiana Rasaka, bo mieliśmy jednego środkowego pomocnika. Kto miał być drugim? Dai (red. - Yokota). Nikt poza nim nie pasował do środka pola. Skarżył się na rolę środkowego pomocnika. Mówiłem mu "traktuj to jako nowe doświadczenie". Ale nie był sobą, nie czuł się tam dobrze - powiedział dla Super Expressu Jan Urban.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Kluby Ekstraklasy jako wojownicy. Sztuczna inteligencja tak ...
