Całą sytuację opisała Mirka Wolska-Kobierecka na łamach "Łowiczanin Info". Do sytuacji doszło w nocy 17 grudnia w jednym z lokali w Głownie. Tamtejsza "Stal" zorganizowała w restauracji wigilię klubową. W tym samym budynku miało miejsce przyjęcie urodzinowe osiemnastoletniego Jakuba.
Do zdarzenia doszło około północy. Impreza urodzinowa dobiegała końca. Konfrontacja pomiędzy nastolatkami, a piłkarzami miała miejsce na schodach. Prawdopodobną przyczyną konfliktu miał być fakt, że zawodnicy Stali byli już bardzo pijani. W obronie nastolatków stanął przyjaciel rodziny - 23-letni obywatel Tadżykistanu. Między piłkarzami, a obcokrajowcem miało dojść do bójki. Mirka Wolska-Kobierecka opisuje całą sytuację:
- Piłkarze byli bardzo agresywni wobec cudzoziemca: dwóch go przytrzymywało, a jeden bił. 23-letni mężczyzna trafił do szpitala, gdzie wykonano mu badanie tomografem. Ma złamanie nosa z przemieszczeniem - co będzie wymagało operacji, a także siniaki na całym ciele po pobiciu.
Pan Szymon, czyli ojciec dwóch nastolatków twierdzi, że zna wszystkich agresorów. Mówi, że dla niego jest to kompletnie niezrozumiałe, aby 34-latek zaatakował młodego chłopaka.
Trener oraz prezes odcinają się od sprawy. Szkoleniowiec Tomasz Lenart nie chciał się wypowiedzieć na temat incydentu z 17 grudnia i przekierował dziennikarzy do prezesa. Prezes dowiedział się o sytuacji dopiero po dwóch dniach i był bardzo zaskoczony. Twierdzi, że spotkanie wigilijne trwało od 19:00 do 22:30. O tej godzinie prezes wyszedł z lokalu i mówi, że nie wie co działo się dalej. Klub zdecydował, że wyłączy możliwość komentowania postów na swoim profilu na Facebooku. Prezes uznał, że na stronie Stali pojawiało się wiele nieprawdziwych informacji - miedzy innymi to, że nastolatkowie zostali poszkodowani.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
