Piotr Lisek niezadowolony z występu na igrzyskach olimpijskich. ''Siadłem psychicznie na tych igrzyskach''

Mateusz Pietras
Piotr Lisek skomentował słaby występ na IO.
Piotr Lisek skomentował słaby występ na IO. Rex Features/East News
Robert Sobera i Piotr Lisek nie awansowali do poniedziałkowego finału olimpijskiego skoku o tyczce. W Paryżu Polacy zaliczyli skoki na 5,60 m. Minimum kwalifikacyjne wynosiło 5,80 m. "Siadłem psychicznie na tych igrzyskach. 5,70 powinienem skoczyć z zamkniętymi oczami" - powiedział Lisek.

Odległa lokata Biało-Czerwonych

Obrońca mistrzowskiego tytułu, dwukrotny mistrz świata Szwed Armand Duplantis wraz z czwórką innych zawodników został sklasyfikowany na pierwszym miejscu (5,75).

O udział w finale rywalizowało 29 zawodników. Polacy startowali w oddzielnych grupach w tym samym czasie. Obaj w pierwszych próbach pokonali kolejno poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5,40 i 5,60 m. Wszystkie ich skoki na 5,70 m zakończyły się niepowodzeniem.

Biało-Czerwoni, podobnie jak trzech innych skoczków, zajęli ex aequo 15. pozycję.

Medalista mistrzostw świata nie gryzie się w język

– Siadłem psychicznie na tych igrzyskach, a nie sportowo. Nie jest mi łatwo. Zawody nie zapiszą się w mojej pamięci jako udane. Nie mogę się niczym tłumaczyć, bo 5,70 powinienem skoczyć z zamkniętymi oczami. Nie pamiętam ile startów było w tym sezonie, ale tylko raz się potknąłem na tej wysokości, a skakałem regularnie 5,80

– mówił Piotr Lisek.

Podkreślił, że "oczekuje od siebie więcej" i dodał: "fizycznie czuję się naprawdę dobrze, ale dziś nie ,,zatrybiło".

Nie chciał zwalać na warunki w wiosce olimpijskiej.

– Nie wiem jak ludzie mają w domach i żyją. Może ja żyję na niższym poziomie. Jeżeli ktoś narzeka na jedzenie, to nie wiem jakie codziennie jada kolacje. Może na mieście albo świetnie umie sobie ugotować jak kucharze najlepsi

– dodał Polak.

Zdaniem Liska "warunki są jakie są", a on "jest w pracy". "Czy są łóżka takie, czy takie? Po co sobie zawracać tym głowę" - podsumował rekordzista Polski.

Tyczkarz jest 2-krotnym srebrnym medalistą mistrzostw świata.

(PAP)

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek
lisek przynajmniej potrafi powiedzieć prawdę. Nie tak jak np. Wdowik, który gdy zobaczył, że wyprzedził go Albańczyk i jest ostatni, to nagle złapał "ratunkową" kontuzję. Nie tak jak Zdziebło, której przeszkadza to, że dwie noce wcześniej, musiała zmienić miejsce spania.

Turystyka z biurem podróży PKOL jest super.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl