Gerard Pique stawił się w sądzie w piątek, 14 marca, aby złożyć zeznania złożyć zeznania w towarzystwie ośmiu członków Gwardii Cywilnej i lokalnej policji. Przesłuchanie przed sędzią Delią Rodrigo trwało ponad dwie godziny.
Obrona byłego piłkarza twierdzi, że wszystkie płatności otrzymane przez agencję „Kosmos” były legalne. Pod koniec przesłuchania były gwiazdor Barcelony poprosił o zabranie głosu. Podczas swojego przemówienia Pique nie potrafił ukryć emocji – popłakał się, mówiąc, że ten proces wyrządza mu ogromne szkody pod względem reputacji i rozwoju osobistego.
– Nie macie pojęcia, jak bardzo mi to szkodzi; w innym kraju już dawno postawiliby mi pomnik
– żalił się Pique.
W 2019 roku Królewska Hiszpańska Federacja Piłki Nożnej (RFEF) podpisała umowę z Arabią Saudyjską na organizację Superpucharu Hiszpanii, na mocy której RFEF otrzymuje rocznie 40 milionów euro. Pośrednikiem w transakcji była agencja „Kosmos”, na której czele stoi Pique.
Były piłkarz reprezentacji Hiszpanii został oskarżony o przyjęcie 4 milionów euro prowizji od kontraktu.
