PKO BP Ekstraklasa. Stal Mielec szykuje się na Lechię Gdańsk. Zaatakuje górną połowę tabeli?

Konrad Karaś
W drugiej części rundy wiosennej PKO Ekstraklasy piłkarze Stali Mielec rzadko kiedy zawodzą
W drugiej części rundy wiosennej PKO Ekstraklasy piłkarze Stali Mielec rzadko kiedy zawodzą Anna Jajkiewicz
Remis z Wisłą Płock dał mielczanom spokój, ale jeszcze nie pewne utrzymanie. Kropkę nad „i” biało-niebiescy będą chcieli postawić w najbliższą niedzielę.

Stal Mielec w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklasy radzi sobie całkiem nieźle. Po 31. kolejkach plasuje się na 11. miejscu w tabeli, z dorobkiem 39. punktów. W ostatnim czasie drużyna Kamila Kieresia zanotowała kilka dobrych wyników, wygrywając m.in. z Widzewem Łódź i Koroną Kielce.

W ostatnim meczu stalowcy bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z płockimi „Nafciarzami”. Ten jeden punkt ucieszył sztab i piłkarzy, ale jeszcze nie wystarczył, by w Mielcu można było poczuć pełen komfort przed ostatnimi meczami sezonu.

- Do meczu z Lechią trzeba podejść w ten sposób, że cały czas jesteśmy „pod prądem”. Kwestia tego naszego podstawowego celu wciąż nie jest jeszcze zamknięta. Musimy więc skupić się na tych trzech ostatnich meczach sezonu, by zdobyć w nich maksymalną liczbę punktów. To da nam wysokie miejsce w tabeli - przyznaje Kamil Kiereś, trener PGE Stali Mielec.

Szkoleniowiec biało-niebieskich zapewnia, że jego piłkarze są w stu procentach zmotywowani i chcą zwyciężać.

- Uważam, że w żaden sposób sezon dla nas się nie zakończył. Musimy być nadal czujni i skoncentrowani, by zwyciężyć najbliższy mecz z Lechią - dodaje.

Tabela PKO BP Ekstraklasy po 31. kolejkach jest niesamowicie spłaszczona. Siódmą Cracovię do piętnastej Wisły Płock dzieli zaledwie 5 punktów. Wygrana stalowców z biało-zielonymi może - oczywiście przy korzystnych rezultatach w innych meczach - przynieść im awans do górnej połowy tabeli, nawet na 8. miejsce. Z kolei porażka - przy zwycięstwach niżej notowanych zespołów - może zepchnąć ich nawet na 15. pozycję.

Lechia Gdańsk, niedzielny rywal Stali, plasuje się przedostatnim miejscu i nie ma już szans na utrzymanie. Dla zespołu z Gdańska mecz w Mielcu będzie zatem wyłącznie o honor i godne pożegnanie się z PKO Ekstraklasą. Chociaż i na to może być już za późno biorąc pod uwagę fatalny styl, w jakim spadli piłkarze biało-zielonych. Trener David Badia może już sobie pozwolić na zmiany w składzie i postawienie na młodzież. Zwłaszcza, że w Mielcu za kartki nie zagrają Michał Nalepa i Łukasz Zwoliński.

Spotkanie Stali z Lechią obejrzy najprawdopodobniej komplet publiczności. Pierwszy gwizdek o godz. 12.30.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl