Obrona Legii skarcona. To Miedź sensacyjnie otworzyła wynik
Od początku piłkarze z Warszawy nie wyglądali pewnie. Pokpili sprawę w obronie zbyt mozolnie grając piłkę w okolicach własnej bramki. Dominik Hładun zagrał do obrońcy Maika Nawrockiego. Ten oddał mu piłkę, a w kierunku bramkarza Legii nacierał Angelo Henriquez.
Chilijczyk wymusił błąd doskakując do bramkarza, piłka mu odskoczyła i napastnik Miedzi dograł do Maxime Dominguez. Szwajcar jeszcze po interwencji Rafała Augustyniaka wpadła pod poprzeczkę.
Warto dodać, że Hładun jest rezerwowym bramkarzem Legii, który pod nieobecność "jedynki" Kacpra Tobiasza spisywał się dotąd bez zarzutów. W sześciu meczach zachował aż cztery czyste konta.
- Mamy solidną rywalizację wśród bramkarzy. Każdy może liczyć na pełne wsparcie z naszej strony. Od momentu kontuzji Kacpra Tobiasza, Dominik Hładun pokazał, że jest podporą tej drużyny - mówił przed meczem trener Legii Kosta Runjaić.
Bez dwóch zdań Hładun nie pomógł sobie tym błędem w kwestii rywalizacji o miejsce między słupkami Legii. Do Legnicy przyjechał z drużyną również Tobiasz, który oglądał mecz z ławki.
Na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 1:1. Wyrównał bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Josue.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Oto najlepiej wyceniani piłkarze z polskiej...
