Kamil Grabara broni Filipa Bednarka
To była 76 minuta meczu. Lech nie upilnował wbiegającego Giannisa Masourasa, a Grek z dość nietypowej pozycji uderzył prawą nogą na bliższy słupek. Filip Bednarek nawet nie zainterweniował, o co teraz pretensje mają do niego kibice.
Jeden z nich załączył nagranie wpuszczonej bramki, dołączając opis "Bednarek po krótkim...". Na wpis zareagował właśnie Grabara: - Wejdź do bramki i zobacz jak to łatwo się broni po krótkim, Wam to by nawet Courtois nie pasował - napisał reprezentant Polski i zarazem bramkarz duńskiej Kopenhagi.
Co ciekawe, w przeszłości Grabara raczej atakował Polaków z ekstraklasy niż ich bronił. Hitem swego czasu była jego wymiana zdań z Sewerynem Kiełpinem, któremu proponował zamianę: z seniorów do juniorów. Nie odpuszczał też weteranom. - Nie graj szefa - przeczytał od niego wiadomość Tomasz Hajto, gdy pytał nastolatka czy są po imieniu.
Z kolei po meczu z Miedzią trener Lecha John van den Brom nie wydał swojej opinii na temat utraty drugiej bramki. O postawie Bednarka nie powiedział zresztą ani słowa. Docenił za to Mateusza Abramowicza z drużyny beniaminka, którego występ określił jako "świetny".
Dominik Holec zadebiutuje w Lechu Poznań?
Niewykluczone, że na "rewanż" z Miedzią w ramach 19. kolejki między słupki wskoczy Dominik Holec. W Legnicy Słowak wypożyczony ze Sparty Pragi zasiadł tylko wśród rezerwowych Lecha. Podobnie było podczas wyjazdowego meczu ze Stalą Mielec (0:0).
Lech w każdym razie nie ma szczęścia do bramkarzy. Lada moment zespół opuści Ukrainiec Artur Rudko, który na początku sezonu zawalił kilka spotkań. Z tego powodu do łask wrócił Bednarek, który bronił całkiem solidnie - aż do wczoraj.
EKSTRAKLASA w GOL24
Maciej Rybus na kolejnych wakacjach. Polak z Rosji zabrał żo...
