ZOBACZ TAKŻE:
Białystok. Mężczyzna podejrzany o rozbój uciekał przed policją na drzewo
(Źródło:poranny.pl)
W niedzielne wczesne przedpołudnie na numer alarmowy 112 zadzwonił pasażer pociągu, który zauważył koła wystające z rzeki. Mężczyzna mijał wówczas stację Wierna Rzeka w gminie Piekoszów, w powiecie kieleckim.
Na miejsce przybyły służby ratunkowe. W samochodzie - volkswagenie golfie, który leżał na dachu przodem zanurzony w wodzie, znajdowały się trzy osoby. Na przednim siedzeniu za kierownicą znajdował się 42-latek, obok - na siedzeniu pasażera, jego 39-letnia żona, zaś z tyłu 33-letni pasażer. Akcja ratunkowa, jak przekazywali strażacy, była trudna. Z samochodu wydobyto poszkodowanych, niestety kobieta zmarła na miejscu, jej mężowi – 42-latkowi przywrócono na moment funkcje życiowe, ale mężczyzna w szpitalu zmarł. Pasażer z ogólnymi obrażeniami trafił do szpitala.
W środę poznano wstępne wyniki sekcji zwłok nieżyjącej pary. – Wyniki wskazują na to, że przyczyną śmierci obu osób było utonięcie – informował Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Jak dodawał śledczy, wciąż szukają świadków tego zdarzenia. – Będziemy występować o opinię biegłego o rekonstrukcję tego wypadku, aby ustalić dokładny przebieg tego zdarzenia – dodawał prokurator.
CZYTAJ O WYPADKU: Gmina Piekoszów. Golf dachował w rzece. Nie żyją dwie osoby