- Czy to sprawa polityczna? Nie wiem. Nie komentuję tego - mówi Joński. - Jestem w okresie wypowiedzenia. Mam już kilka propozycji pracy i rozważam je.
Joński wicedyrektorem WUP został w 2007 r. Był wówczas szefem opozycyjnego klubu SLD w łódzkiej Radzie Miejskiej. Jednak w łódzkim sejmiku Sojusz był wtedy koalicjantem PO i PSL, dlatego SLD brał udział w podziale samorządowych stanowisk. W 2010 r. Joński wziął urlop w WUP, bo został wiceprezydentem Łodzi. W tym samym roku został radnym sejmiku, ale do WUP wrócić nie mógł, bo to instytucja podlegająca samorządowi województwa. Rok później został posłem. Jednak w ostatnich wyborach Zjednoczona Lewica nie przekroczyła progu wyborczego, a Joński mimo dobrego wyniku musiał się z Sejmem pożegnać.
Do pracy w WUP wrócił dokładnie dwa lata temu. W polityce zaś bez walki oddał stanowisko szefa SLD w województwie łódzkim. Potem w ramach Inicjatywy Polskiej, której z Barbarą Nowacką jest współliderem, złożył obywatelski projekt uchwały w sprawie bezpłatnych przejazdów łódzkich uczniów komunikacją miejską. Rządząca Łodzią koalicja PO-SLD projekt odrzuciła, a Joński odszedł z SLD.
W Łodzi jest współzałożycielem koalicji społeczników „TAK”, która szykuje się do wyborów samorządowych, on zaś nie wyklucza startu w wyborach na prezydenta miasta. Powadzi także weekendowe zajęcia z zarządzania dla studentów Społecznej Akademii Nauk.
Ostatnio ostro krytykował PO i Nowoczesną w związku z odrzuceniem przez Sejm ustawy liberalizującej prawo aborcyjne (lewicowy projekt aborcyjny upadł za sprawą posłów tych ugrupowań, których nie było na sali lub wyjęli karty do głosowania).
Zwolnienie Jońskiego z WUP nie miało jednak związku z tą krytyką, bo zarząd województwa pozbawił go fotela wiceprezesa jeszcze przed awanturą w sprawie aborcji.
Wicemarszałek województwa Joanna Skrzydlewska (PO), która nadzoruje WUP, tłumaczy, że dyrektor tej instytucji miał zbyt wielu zastępców.
- Było tam czterech wicedyrektorów, z czego jeden jest na urlopie, bo jest wicestarostą - mówi Skrzydlewska. - Szukamy oszczędności, a WUP dobrze sobie radził, gdy wicedyrektor Joński był urlopowany ze względu na pracę w Sejmie. Gdy minął dwuletni okres ochrony miejsca pracy byłego parlamentarzysty w zarządzie, uznaliśmy, że czas się rozstać.
Joński na wypowiedzeniu jest do końca marca.