Trudne zadanie przed polskimi florecistkami
W ślady brązowych medalistek igrzysk olimpijskich w szpadzie: Alicji Klasik, Aleksnady Jareckiej, Renaty Kanpik-Miazgi i Martyny Swatowskiej Wenglarczyk chciały podążyć reprezentacja Poleski we florecie kobiet.
Do rywalizacji drużynowej przystąpiły jako rozstawione z numerem piątym. Ich rywalkami były notowane o jedną pozycję wyżej w turnieju olimpijskim Japonki. Florecistki z Kraju Kwitnącej Wiśni walczyły w składzie, który w poprzedni roku zdobył brązowy medal mistrzostw świata (Sera Azuma, Karan Miyawaki i Yuka Ueno).
Zaskoczenie brązowych medalistek mistrzostw świata
Początek należał do Polek, które dzięki świetnemu pojedynkowi liderki i rozstawionej z numerem piątym indywidualnie Julii Walczyk-Klimaszyk prowadziły 5:2. Również po kolejnych trzech minutach na tablicy wyników to Polska wciąż miała przewagę. Stało się tak za sprawą najlepszej indywidualnie Martyny Jelińskiej.
Pełna kontrola faworytek
Jednak od stanu 7:4 coraz pewniej walczyły Japonki. W trzeciej rundzie Karin Miyawaki wyprowadziła swoje koleżanki na prowadzenie, którego już nie straciły do końca. Hanna Liczbińska nie była w stanie zatrzymać dynamicznej i pewnej w zadawaniu trafień japońskiej florecistki (15:12).
Z rudny na rundę coraz pewniejsze w poczynaniach rywalki były nie do powstrzymania przez Polki. (20:13). W rundzie numer sześć przewaga przeciwniczek urosła do dziesięciu punktów. Z kolei w ósmej rundzie Lyczbińska musiała odrabiać aż jedenaście punktów.
Ostatecznie walka zakończyła się wygraną Japonii przed czasem, gdyż rywalki zadały 45 trafień.
O godz. 13.40. Polki powalczą o miejsca 5-8. Ich przeciwniczkami będą reprezentantki Egiptu. Jest to ostatnia konkurencja Biało-Czerwonych w szermierce.
