Nieudany rewanż za Tokio
Sobotni mecz był dla reprezentacji Polski okazją do rewanżu za porażkę z Francją podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio. Polska, która wtedy odpadła w ćwierćfinale, miała szansę na sportową zemstę. Wcześniejsze spotkania w fazie grupowej tej edycji Ligi Narodów nie były tak emocjonujące, jak ten w Tokio czy sobotni mecz, jednak pokazały, że oba zespoły są godnymi rywalami.
- Polska to kompletny zespół - fizycznie, technicznie i pod względem talentu. Trudno grać przeciwko takiej drużynie. Jeśli my zagramy na odpowiednim poziomie, to rzadko rywal jest w stanie nam się przeciwstawić, a jeśli to robi, to zawsze mamy swoje szanse, by go przełamać - mówił przed meczem trener "Trójkolorowych" Włoch Andrea Giani.
Te słowa trenera Francji dobrze oddają szacunek, jakim obie drużyny darzą się na międzynarodowej arenie. Mecz w Łodzi był więc nie tylko sportowym wydarzeniem, ale również pokazem siatkarskiego mistrzostwa.
Przebieg meczu
Pierwszy set sobotniego meczu pokazał, że Polacy są w stanie dominować na boisku, mimo że Francuzi nie dali za wygraną i momentami byli bardzo blisko, by odwrócić losy seta. Siatkarze "Trójkolorowych" szczególnie błyszczeli w ataku, ale Polska zdołała utrzymać przewagę i wygrać pierwszą partię.
Niestety, drugi set nie poszedł już tak dobrze dla Biało-Czerwonych. Francuzi szybko odrobili straty, pokazując, że są w stanie wykorzystać każdy moment nieuwagi przeciwnika. Mimo początkowego prowadzenia Polski, to Francuzi okazali się lepsi, wygrywając drugą odsłonę meczu.
Trzeci i czwarty set to ciągła walka i zmienne szczęście obu drużyn. Polska, mimo początkowych trudności, nie poddała się i doprowadziła do tie-breaka, co pokazuje, że woli walki i determinacji tej drużynie nie brakuje.
Decydująca partia była prawdziwą rollercoasterem emocji dla kibiców. Francuzi szybko wyszli na prowadzenie, ale Polacy nie zamierzali oddać meczu bez walki. Mimo prowadzenia i szans na zwycięstwo, ostatecznie to Francja okazała się lepsza, wygrywając tie-break i cały mecz.
Polacy w Lidze Narodów
Reprezentacja Polski, broniąca tytułu mistrza Ligi Narodów, pokazała, że nawet w obliczu porażki potrafi walczyć do końca. Ich dotychczasowe osiągnięcia na arenie międzynarodowej, w tym wygrana przed rokiem oraz srebrny medal i dwa brązowe krążki, świadczą o wysokim poziomie polskiej siatkówki.
Teraz przed Biało-Czerwonymi mecz o 3. miejsce, w którym zmierzą się z przegranym drugiego półfinału - Słowenią lub Japonią. To będzie szansa na to, by pomimo sobotniej porażki, zakończyć turniej z wysoko podniesioną głową.
Zarówno dla zawodników, jak i dla kibiców, sobotni mecz był emocjonującym doświadczeniem, które pokazało, że w sporcie nie zawsze liczy się wygrana, ale również hart ducha i umiejętność radzenia sobie z porażką.
