Polska - Niemcy Arenie Sosnowiec ZDJĘCIA, WYNIK Znów pięć setów, ale tym razem górą Biało-Czerwoni!

Dzień wcześniej na rozpoczęcie sezonu reprezentacji w Spodku Polska przegrała z Niemcami 2:3. Biało-Czerwoni w tych meczach wystąpili bez siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskiego Węgla, którzy dostali wolne po finale Ligi Mistrzów. Brakowało też Bartosza Kwolka z Aluronu CMC Warty Zawiercie i Pawła Zatorskiego z Asseco Resovii, czyli drużyn, które w pięciu meczach walczyły o brąz PlusLigi.

Przed spotkaniem z Niemcami w Sosnowcu ogłoszono skład na pierwszy turniej Ligi Narodów w Japonii (6-9 czerwca): Jakub Szymański, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek, Karol Urbanowicz, Karol Butryn, Kamil Szymura, Artur Szalpuk, Dawid Dulski, Kuba Hawryluk, Mikołaj Sawicki, Matuesz Poręba i Jan Firlej. Na 1 i 2 czerwca zaplanowano jeszcze mecze towarzyskie z Japonią. Ta czternastka stanowiła też skład na drugi mecz z Niemcami.

Zanim zaczęła się rywalizacja uhonorowany został trener Waldemar Wspaniały, który prowadził m.in. reprezentację Polski, a jako zawodnik zdobył z Płomieniem Milowice Puchar Europy.

Polacy dobrze weszli w mecz, skutecznie atakował Karol Butryn, dołożył się też Mateusz Bieniek i było 9:4. Trener Michał Winiarski zareagował wzięciem czasu i Niemcy nie tylko odrobili straty, ale nawet mieli punkt przewagi - 9:10. Gospodarze dobrze grali blokiem, ale wynik krążył wokół remisu. Polacy „odrywali się” na dwa punkty, a goście dochodzili. Kiedy z 22:20 mieliśmy 22:22 Nikola Grbić porozmawiał z zawodnikami. Mieliśmy jeszcze 24:24, a seta zakończył blokiem Butryn - 26:24. Tę partię w punktowych blokach Polska wygrała 5:0.

Druga partia o wiele lepiej zaczęła się dla gości. Polacy przegrywali już 1:5 i była konieczna przerwa na żądanie dla trenera Grbicia. Poskutkowało - gospodarze doszli na 9:9, a po dwóch asach Artura Szalpuka prowadzili 11:9. Kiedy asa posłał Butryn było 14:12. Polska od 19:19 odskoczyła na 21:19, następnie na 22:20. Wtedy czas wziął Winiarski i zrobiło się... 22:23. Od 23:23 goście wygrali dwa punkty, kończąc seta blokiem na Kamilu Semeniuku.

Na trzeciego seta został Mateusz Poręba, który dobrze wprowadził się do gry w drugiej partii. W ekipie gości bardzo skutecznie grał Yan Bohme. Polacy przegrywali 6:8, ale po asie Bieńka było 9:8. Przy stanie 10:12 trener Grbić wziął czas. Było jeszcze 12:12, ale Polacy mieli problem z przejęciem i mieliśmy 15:18 i 16:20. Po zrywie straty spadły do 2 punktów (19:21), ale Niemcy zdobyli ważne punkty (19:23) i mieli setbola przy stanie 20:24. Gospodarze jeszcze poprawili wynik na 22:24. Poręba posłał zagrywkę w aut i skończyło się 22:25.

Na czwartego seta po polskiej stronie weszli libero Kamil Szymura i środkowy Karol Urbanowicz. Zaczęło się od 0:3 i 4:7, ale Polacy doprowadzili do wyrównania 8:8. Ataki Semeniuka dały prowadzenie 10:9 i ponowny remis 11:11. Gra punkt trwała do stanu 16:16 aż wreszcie gospodarze odskoczyli na 23:16, m.in. za sprawą świetnych zagrywek Szalpuka, ataków Butryna i Semeniuka. Pierwszą piłkę setową Polska miała przy 24:17. Semeniuk obił blok i było 25:18, co oznaczało tie-break!

W decydującej partii Polacy przegrywali 0:2, ale szalejący Semeniuk wyprowadził ich na 5:3. Potem były remisy 5:5 i 8:8, a Semeniuk znów dał o sobie, dołożył jeszcze Szalpuk i było 11:8! Przy wyniku 12:9 Biało-Czerwoni stanęli i był remis 12:12. Emocje sięgnęły zenitu - 13:13, następnie 14:14. Polacy bronili kolejne meczbole, głównie za sprawą Szalpuka. Wreszcie za sprawą bloku to gospodarze mieli piłkę meczową (23:22). Po długiej wymianie Bohme posłał piłkę w aut - 24:22! Niemcy nie wykorzystali w sumie 9 meczboli!

Mecz towarzyski w Sosnowcu: Polska - Niemcy 3:2 (26:24, 23:25, 22:25, 25:18, 24:22)

Polska: Grzegorz Łomacz, Karol Butryn, Mikołaj Sawicki, Artur Szalpuk, Mateusz Bieniek, Karol Kłos i Kuba Hawryluk (libero) oraz Dawid Dulski, Jan Firlej, Grzegorz Łomacz, Mateusz Poręba, Kamil Szymura (libero), Karol Urbanowicz

Niemcy: Johannes Tille, Denis Kaliberda, Ruben Schott, Tobias Krick, Lukas Maase, Yann Boehme, Leonard Graven (libero) oraz Moritz Reichert, Lukas Kampa, Linus Weber, Erik Rohrs, Tobias Brand, Anton Brehme