Od meczu z Danią w Kopenhadze (0:4) chyba nikt nie pamięta tak zdezorganizowanego środka pola polskiej reprezentacji. Selekcjoner Adam Nawałka podjął ryzyko i środkową strefę boiska zabezpieczył tylko Grzegorzem Krychowiakiem. Z pola widzenia na długie minuty znikał Piotr Zieliński, a gdy piłkarz Napoli dostrzegł nieudolność Krychowiaka, to sam schodził po piłkę aż pod linię obrońców. Nawet niżej niż Krychowiak. Mimo że piłkarz PSG strzelił gola, jego występu nie można ocenić zbyt dobrze. To on rozpoczął efekt domina pt. gol Nianga na 2:0. Był elektryczny, niedokładny. Na dobrą sprawę powinien otrzymać drugą żółtą kartkę i przedwcześnie opuścić boisko. A gdy w otoczeniu dzieje się źle, to nie można liczyć na Piotra Zielińskiego.
Nie funkcjonowała prawa strona boiska. Nie raz bywało tak, że jeśli Łukaszowi Piszczkowi nie idzie, to "ciągnął go" Jakub Błaszczykowski. We wtorek w Moskwie Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski nie funkcjonowali. Wyglądali na zajechanych. Arłamów dał wszystkim w kość zdecydowanie za mocno, bo tematu przygotowania fizycznego nie można pominąć. Nikt nie wmówi, że w pełni sił Łukasz Piszczek przyjmuje co drugą piłkę na dwa lub trzy metry. Wiadomości z Juraty były niepokojące, bowiem regeneracjny obóz przed mundialem również okazał się zbyt obciążający. Prawa strona oberwała kontuzją stawku skokowego Jakuba Błaszczykowskiego i system gry był do wymiany.
Arkadiusz Milik to piłkarz z olbrzymim talentem, ale działa się krzywda z jego każdą kolejną minutą na boisku. Można odnieść wrażenie, że po kilku absurdalnych próbach podania przez Milika w pierwszej połowie, ten po prostu spalił się psychicznie. Wejście Dawida Kownackiego miało miejsce za późno.
Jeśli środek pola nie zostanie zabezpieczony w inny sposób - Kolumbijczycy swoją małą grą mogą nas zmiażdżyć. Jacek Góralski i Karol Linetty, ich akcje nagle poszły w górę. Pierwszy do waleczności musi dodać technikę, drugi do techniki waleczność. O ile ktoś z nich zagra. W małych pojedynkach przegraliśmy mecz z Senegalem. Więcej strat, niecelnych podań, brak wymiany piłki między najważniejszymi ogniwami ofensywnymi (Milik z Lewandowskim zagrali między sobą TYLKO RAZ). Ale jak wygrać ofensywne pojedynki, gdy udanych dryblingów było tylko cztery.