Kobieta, z którą spotykał się Grzegorz Raczak, i której płacił za spotkania, miała szantażować gdańskiego posła Prawa i Sprawiedliwości. Raczak sam powiadomił prokuraturę.
Śledczy od września zajmują się tym zgłoszeniem.
- Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie zmuszania do określonego zachowania - potwierdza krótko prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prokuratury okręgowej w Gdańsku.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, kandydat tej partii w najbliższych wyborach parlamentarnych, przyznał w rozmowie z trójmiejską „Wyborczą”, że rzeczywiście widywał się z pewną kobietą, której płacił za spotkania (odbywały się w Gdańsku i Warszawie). Miała mu ona zagrozić ujawnieniem w kampanii wyborczej fotografii ze wspólnych spotkań.
- Uiszczałem opłatę, bo ja nie chcę nikogo krzywdzić. Nie chcę się żenić, nikomu nie obiecywałem małżeństwa. Nie dam się szantażować, niczego złego nie zrobiłem - mówił w rozmowie z „Gazetą” Raczak. - Dostałem list, kobieta w nim pisała, że pokaże zdjęcia, na których ja spałem.
Poseł przyznał także, że „jest singlem, mężczyzną po przejściach, który usiłuje ułożyć sobie życie”.
Mężczyzna, który podaje się za znajomego prostytutki, z którą widywał się Raczak (nazwał ją „Justyną”), stwierdził, że kobieta miała otrzymywać od posła po 1000 zł za jedno spotkanie.
Między Raczakiem a „Justyną” miało dojść do nieporozumienia. Kobieta miała zażądać od posła 40 tys. zł. List z opisem ich znajomości planowała wysłać m.in. do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, w którym pracuje Grzegorz Raczak.
Poprosiliśmy posła o komentarz.
- Proszę przyjąć, że sprawę prowadzi prokuratura na moje zgłoszenie. Nie mogę tego komentować, chociaż jest mi przykro i czuję się skrzywdzony - odpowiedział Grzegorz Raczak.
Przypomnijmy, Grzegorz Raczak jest znanym, cenionym i szanowanym w trójmiejskim środowisku kardiochirurgiem. W niedawnym wywiadzie dla „Dziennika Bałtyckiego” mówił o konieczności aktywnego trybu życia, ważnego czynnika w profilaktyce chorób serca. W swoich, przedwyborczych materiałach zapewniał, że jego celem jest naprawa systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Osiem lat temu, po ciężkiej chorobie, odeszła jego żona.
Mandat poselski uzyskał w 2016 r., zastępując Andrzeja Jaworskiego, który przeszedł wówczas do PZU. W obecnej kampanii Grzegorz Raczak również stara się o mandat - zajmuje 24. miejsce na gdańskiej liście PiS, do czego nawiązuje m.in. w swoim haśle „Pierwszy dla zdrowia, ostatni na liście”.
Podkreśla, że jest praktykującym katolikiem, wyznającym rodzinne wartości chrześcijańskie.
- Wiem i pamiętam, co to jest szczęście rodzinne - napisał w jednym z postów w swoich mediach społecznościowych, zachęcającym do głosowania.
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
