Było to jego 12. zwycięstwo latającego Holendera w tym roku, 27. od początku 2022 roku i 37. od początku 2021 roku, kiedy zdobył swój pierwszy tytuł w F1.
Jest na dobrej drodze, aby zakończyć swoje trzecie z rzędu mistrzostwo w październikowym Grand Prix Kataru z pięcioma wyścigami pozostającymi do rozegrania.
Kiedy w niedzielny wieczór poinformowano go, że Red Bull będzie potrzebował wkrótce nowej szafki z trofeami, szef zespołu Christian Horner powiedział: - Tak, ale to miły problem! Jestem przesądny i nie lubię pustych szafek. Zamówiliśmy już kolejną i już ją wypełniliśmy. Zajmiemy się tym wszystkim pod koniec sezonu.
W tle rekordowej serii Verstappena i Red Bulla przewija się siedmiokrotny mistrz świata Lewis Hamilton, którego Verstappen zrzucił ze szczytu pokonując w walce o tytuł w 2021 roku, kwestionując siłę kolegów z zespołu Holendra i sugerując, że jego obecna dominacja nie jest bardziej imponująca niż te, które miały miejsce wcześniej.
Horner odpowiedział, że nikt nie powinien kwestionować wielkości tego, co aktualnie osiąga Verstappen.
"Max bije rekordy, jeździ na niewiarygodnym poziomie. Nie sądzę, aby ktokolwiek na świecie mógł pokonać Maxa Verstappena w tym samochodzie, jestem tego pewnien.

Myślę, że musisz docenić i oklaskiwać to, co Max robi w tej chwili. To bardzo wyjątkowe w tej chwili, że osiągnął to, co osiągnął. Nie powinniśmy tego w żaden sposób umniejszać. W sporcie bardzo rzadko zdarzają się takie rzeczy. Myślę, że to złoty moment dla niego i złoty moment dla zespołu.
Zwycięstwo Verstappena oznacza, że Red Bull jest nadal niepokonany w tym roku, ponieważ jego kolega z zespołu Sergio Perez wygrał wyścigi w Arabii Saudyjskiej i Azerbejdżanie. Żaden zespół w historii nie wygrał wszystkich wyścigów sezonu Formuły 1.
Toto Wolf z Mercedesa bagatelizuje
Szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff zbagatelizował rekordowe 10. z rzędu zwycięstwo Maxa Verstappena stwierdzając, że to osiągnięcie "dla Wikipedii i nikt tego nie czyta".
Wolff wyjaśnił też, że żaden kierowca Mercedesa nie był w stanie dokonać takiego osiągnięcia wcześniej, ponieważ w teamie zawsze istniała wewnętrzna konkurencja.
- Nasza sytuacja była może trochę inna, ponieważ mieliśmy dwóch kierowców walczących ze sobą w zespole - powiedział Wolff w rozmowie ze Sky Sports F1 - Nie wiem, czy zależy mu na rekordzie, to nie jest coś, co byłoby dla mnie ważne, żadna z tych liczb. To jest dla Wikipedii, a i tak nikt tego nie czyta.
Zapytany później, jak trudno było dokonać takiego wyczynu, Wolff dodał: - Po prostu o tym rozmawialiśmy, dla mnie tego typu zapisy są całkowicie nieistotne. Nie miały znaczenia w naszych dobrych czasach w Mercedesie, nie wiem, ile wyścigów wygraliśmy z rzędu i nawet nie wiedziałem, że liczyło się, ile wyścigów z rzędu wygrywasz. Dlatego proszenie mnie o skomentowanie jakiegoś osiągnięcia jest trudne, ponieważ nigdy nie odegrało ono roli w całym moim życiu. Sam wynik pokazuje, że świetni kierowcy w świetnym samochodzie rywalizują na bardzo wysokim poziomie.
Red Bull wygrał 23 z ostatnich 24 wyścigów, a także chce zostać jedyną drużyną w historii F1, która odniesie zwycięstwo w każdym wyścigu jednej kampanii.
Nagabywany, czy podejrzewa, że aktualni mistrzowie świata będą do pokonania na którymkolwiek z pozostałych torów, Wolff oświadczył: Nie, myślę, że sami muszą to spiep****. Są na dobrej drodze, aby wygrać każdy wyścig w tym sezonie, a to jest rekord, który uważam za efektowny, ponieważ to jest perfekcja.
- Nie udało nam się tego dokonać w 2016 roku, ponieważ nasi dwaj kierowcy wypchnęli się nawzajem w Barcelonie, a potem mieliśmy awarię silnika w Malezji.
