Prawie pół miliona zł kary za materiał Radia Zet ws. przejazdu Zełenskiego przez terytorium Polski. KRRiT tłumaczy decyzję

OPRAC.:
Aleksandra Jaros
Aleksandra Jaros
Prawie pół miliona złotych kary dla nadawcy Radia Zet. KRRiT tłumaczy swoją decyzję
Prawie pół miliona złotych kary dla nadawcy Radia Zet. KRRiT tłumaczy swoją decyzję Pixabay
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski podjął decyzję o ukaraniu spółki Eurozet karą w wysokości 476 tys. zł za emisję materiału na antenie Radia Zet o okolicznościach przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski. "To był fake news (...). Mamy tu uderzenie w polską rację stanu" - komentował tę decyzję.

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski podjął decyzję o ukaraniu spółki Eurozet karą w wysokości 476 tys. zł za emisję materiału na antenie Radia Zet o okolicznościach przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski.

Czego dotyczył materiał opublikowany w Radiu Zet?

Jak poinformowano w decyzji, "analiza przekazanych materiałów wykazała, że w dniu 22 grudnia 2022 r., o godz. 9.00, w programie Radio Zet, poruszane były okoliczności przejazdu prezydenta Ukrainy przez terytorium Polski.

Red. Mariusz Gierszewski z Radia Zet powiedział w audycji, że "informatorzy twierdzą, że polska strona wiedziała o wjeździe pociągu specjalnego ze strony Ukrainy, ale nie wiedziała, kto nim jedzie. Na dworcu w Przemyślu nie było naszych służb. Amerykanie zapakowali Zełenskiego w swoje samochody i zawieźli do Rzeszowa, gdzie wsadzili do samolotu - relacjonuje informator z polskich służb. Jego zdaniem to wynik spadku zaufania u sojuszników do polskich służb i policji po aferze z wystrzałem granatnika komendanta Policji. Zgadza się z tym jeden z byłych szefów służb specjalnych. Ukraińcy i Amerykanie nie tylko czytają nasze media, ale mają także swoje źródła informacji. To ewidentny brak zaufania, obawiano się sabotażu podróży - mówi były szef jednej ze służb specjalnych".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

KRRiT argumentuje swoją decycję

Przewodniczący KRRiT dopytywany w poniedziałek w TVP Info o okoliczności nałożenia kary, wyjaśnił, że rada zapytała Radio Zet, czy ma jakieś dowody na to, że "po pierwsze, taka sytuacja miała miejsce, a po drugie, czy zapytali osobę zainteresowaną, którą opisują, czyli polskie służby, ewentualnie ministra-koordynatora ds. służb specjalnych albo ministra spraw wewnętrznych, któremu te służby są podległe czy taka sytuacja w ogóle miała miejsce".

"Odpowiedź Radia Zet była taka, że chronią swoje źródła, w związku z czym nie udzielają informacji. A na pytanie o to, czy zapytali ministra czy służby w ogóle, nie odpowiedzieli i nie przedstawili dowodu na to, że takie zapytanie się pojawiło. W związku z czym zwróciłem się do ministra spraw wewnętrznych i ministra-koordynatora z zapytaniem czy było zapytanie ze strony Radia Zet do nich o to, jak te fakty wyglądały, czy ewentualnie komentarz do sprawy. Okazało się, że minister-koordynator odpowiedział, że nie było żadnego zapytania do polskich służb w tej sprawie" - powiedział Świrski.

I tutaj - jak wskazał - dochodzimy do "kwintesencji całej tej sytuacji". "Mianowicie - elementarnym obowiązkiem dziennikarza jest dotarcie do komentarza osoby opisywanej, podmiotu zainteresowanego czy opisywanego w materiale prasowym. Można ten obowiązek wyciągnąć z art. 6 prawa prasowego, że media są zobowiązane do rzetelnego, prawdziwego opisywania rzeczywistości. A po drugie, w art. 12 prawa prasowego jest mowa o obowiązku dziennikarskim dotarcia do prawdziwego prezentowania źródeł czy informacji" - zaznaczył.

"I w ten sposób nabrałem przekonania, że to jest po prostu fake news. Bo gdyby ta informacja pochodziła, została sprawdzona u ministra-koordynatora, ewentualnie byłoby tylko zapytanie, mogliby usłyszeć: +bez komentarza+, to jest ich obowiązek żeby tam dotrzeć. Nie dochowali rzetelności, to jest pierwsza sprawa" - zaakcentował Świrski.

Po drugie - jak zauważył - gdyby "uzyskali jakieś informacje i to zapytanie zadali", mając "chociażby nagranie rozmowy telefonicznej albo maila wysłanego z zapytaniem", to sprawa "byłaby jasna". Nie byłoby całej sprawy, nie byłby to fake news, tylko dochowaliby rzetelności. Stąd moje przekonanie, że cała sprawa została wymyślona, po to, żeby wzbudzić zainteresowanie, zwiększyć słuchalność, wejścia na stronę. Ta informacja (…) jest po prostu wymyślonym fake newsem, na całą tę sytuację nie ma żadnych dowodów, a ochrona źródeł jest po prostu takim unikiem, żeby nie powiedzieć, że nie ma się żadnych dowodów na to, że taka sytuacja miała miejsce” - mówił.

"Uderzenie w polską rację stanu"

Jego zdaniem całą sytuację trzeba plasować w szerszym aspekcie.

"Mamy tu po pierwsze uderzenie w polską rację stanu w tym sensie, że tego rodzaju news przecież rozszedł się bardzo szeroko po kraju. Pamiętamy 22 grudnia i cały okres przedświąteczny był w zasadzie poświęcony tylko temu, że Polacy nie mogą ufać swoim służbom, bo Amerykanie im nie ufają. Chociaż każdy obserwator, który posługuje się logicznym myśleniem od razu wiedząc, że np. Amerykanie przysłali swój samolot Air Force One do Polski po prezydenta Zełenskiego i lądował w Rzeszowie, to polskie służby musiały wiedzieć, że ten samolot przylatuje (…) Tak więc bezwzględnie jest to fake news, który uderzył w poczucie bezpieczeństwa Polaków, a zatem w podstawowy interes państwa, żeby Polacy ufali swoim służbom, wojsku i mieli zaufanie do tego, w jaki sposób sprawy bezpieczeństwa są zarządzanie" - ocenił Świrski.

Jak dodał, takie "uderzenie w poczucie bezpieczeństwa to także rozbijanie wspólnoty. Bo Polacy jako wspólnota mają pewne wspólne wyobrażenie o tej rzeczywistości, która nas otacza. Oczywiście są podziały polityczne i są te bańki informacyjne, w których wszyscy jesteśmy siłą rzeczy ze względu na korzystanie z mediów społecznościowych. Ale pewne rudymentarne, podstawowe rzeczy są nienaruszalne. To np. poczucie wspólnoty, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo i chęć obrony kraju. Jeżeli mamy do czynienia z takim fake newsem, który uderza w tę podstawową sprawę poczucia bezpieczeństwa i zaufania do służb, które są przeznaczone do tego, żeby Polska była niepodległa i bezpieczna, no to jest początek erozji i destabilizacji kraju" - wskazał.

Jak podkreślił, stąd tak wysoka kara. "Rzeczywiście, maksymalna z punktu widzenia ustawy. Dlatego że ustawa mówi, że przewodniczący może ukarać nadawcę połową wysokości opłat za częstotliwości, które nadawca uiszcza" - zaakcentował Świrski.

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 21

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bob
15 sierpnia, 10:57, potęga smaku:

Ktoś w ogóle słucha Radia bZdET?

Aktualnie tego nie da się słuchać, to kolejne medium propagandowe wybroczej

S
Sławek
15 sierpnia, 15:25, Zygmunt58:

W końcu KRRRiT robi do czego została powołana. Zwykły człowiek patrzy na to co wyprawia np. TVN i zadaje sobie pytania kiedy ktos to ukróci?

Pomyśl o TVP i później dyskutuj

t
tomi
Media robią co chcą. Kłamstwa są na porządku dziennym. Dlaczego Krrit karze tylko to radio? Antypolska tvn pluje na kraj na Polaków od rana do nocy. Dlaczego rada radiofoni po tylku fejknjusach jeszcze tvnowi nie zabrała koncesji?
Z
Zygmunt58
W końcu KRRRiT robi do czego została powołana. Zwykły człowiek patrzy na to co wyprawia np. TVN i zadaje sobie pytania kiedy ktos to ukróci?
a
antyPiS
15 sierpnia, 14:30, andry:

nastepnym razem powinno byc milion i z kazdym kolejnym 100 % wiecej az naucza sie na czym polega dziennikarstwo a nie mącenie ludziom w glowach

Aha! To dlatego TVPiS dostała 2 miliardy! Ale nie kary tylko dotacji.

V
V
Jakoś ta przyroda, dziwnie kojarzy swoje zasoby; Świr vel Świrski, Warchoł, Kalkstein... = Paranoja i Szulerka.
V
V
Przygód kilka, facia ŚWIRKA.
ś
świr, świr, świr...
15 sierpnia, 14:30, andry:

nastepnym razem powinno byc milion i z kazdym kolejnym 100 % wiecej az naucza sie na czym polega dziennikarstwo a nie mącenie ludziom w glowach

To całe pisowskie /kiedyś publiczne/ media, to dopiero BETON PRZEINACZEŃ I NIENAWIŚCI, należałoby dawno zaorać i jakieś kwiatki posadzić.

ś
świr, świr, świr...
Polska, ma szczęście do ŚWIRÓW. Jeden świrował, bo tak budował SIŁĘ POLSKIEJ ARMI, aż ją zniszczył. Kolejny świruje, tak walczy o Wolne Media i nie poprzestanie aż je zniszczy.
a
andry
nastepnym razem powinno byc milion i z kazdym kolejnym 100 % wiecej az naucza sie na czym polega dziennikarstwo a nie mącenie ludziom w glowach
p
potęga smaku
Ktoś w ogóle słucha Radia bZdET?
a
antyPiS
15 sierpnia, 1:12, antyPiS:

Pytanie - ile prawdy było w materiale "ZETki"? Jak dotychczas strona rządowa mniej zasługuje na wiarygodność niż media. Min Kamiński nie ma w zwyczaju czemukolwiek potwierdzać czy zaprzeczać. Kara bardziej wygląda na zemstę za ujawnienie pobytu męża marszałek Sejmu w szpitalu na OIOMie. Wówczas nic nie mogli zrobić - sprawa była ewidentna.

15 sierpnia, 9:02, sdf:

Ty, to jak ten lewacki motłoch. Wierzysz w każde kłamstwo skierowane przeciwko swojemu krajowi. Bełkoczesz jak te szuje dziennikarskie z radia zet, zero konkretów, zero dowodów, nic.

Jeżeli w sprawie męża marszalicy Witek było "zero konkretów, zero dowodów, nic", to pogratulować. W wielu innych sprawach, ujawnionych i rozpowszechnionych przez media - także. Rząd może popełnić błąd, źle ocenić sytuację. ale rząd, który buduje system transferu pieniędzy do prywatnych kieszeni działa przeciw obywatelom kraju. Zachowuje się się jak okupant. Można po prostu sprawdzić, co podają media antyrządowe i zastanowić się, dlaczego politycy, mimo buńczucznych zapowiedzi o drodze sądowej jakoś do sądu nie idą. Jak np Brudziński, któremu wywleczono finansowanie remontu mieszkania. Gdzie ta sprawa?

C
Czytelnik
A co z innymi? A jest wielu!
A
Andy
Świrski - nazwisko mówi samo za siebie.
E
ERROR 404
15 sierpnia, 9:43, ?:

Jak ja powiem, że rządzi Polską, obsikany bydlak, to skłamałem?

Lepiej nic nie pisać niż napisać i rozwiać wszelkie wątpliwości żeś dzban.

Wróć na i.pl Portal i.pl