Ale tym, co prawdziwie ustawi rząd Mateusza Morawieckiego, będzie zapowiadana rekonstrukcja, która ma nastąpić po święcie Trzech Króli. Wszyscy mamy wrażenie, że te zmiany są przenoszoną ciążą, serial pod tytułem „Rekonstrukcja” stał się wielotygodniową telenowelą. Jego zakończenie nie jest tylko koniecznością, ale też pokaże nowe twarze ekipy Morawieckiego. Jak dotąd, pierwsze awanse są bardzo obiecujące. Michał Dworczyk jest bardzo merytorycznym politykiem, ma wszelkie szanse być świetnym szefem Kancelarii Premiera. Marek Suski, choć jako autor bon-motów bywa kontrowersyjny, to jako polityk ma niewątpliwą zdolność do zszywania poróżnionych frakcji. A w tym nowym rządzie mamy co najmniej trzy w jednym. Oprócz „właściwego” rządu premiera Morawieckiego, mamy bardzo silną pozycję Zbigniewa Ziobry, ale też trudno wyobrazić sobie, żeby o swoją niezależną pozycję nie walczyła Beata Szydło. Jest co zszywać.
CZYTAJ TAKŻE: Kto będzie rozdawał karty w polskiej polityce? Główni gracze A.D. 2018
Premier Morawiecki miał świetny debiut, przedstawił jedno z najlepszych expose w polskiej polityce ostatnich lat. Ale teraz będzie oceniany poprzez decyzje personalne, dymisje i nominacje dla nowych ministrów. Ma kilka kontrowersyjnych nazwisk w składzie rządu i musi znaleźć rozwiązanie dla pogodzenia interesów politycznych partii rządzącej z efektywnością rządzenia. Jeśli mądrze wybrnie z tego zadania i egzaminu, będzie miał pierwszy realny sukces na koncie, już jako premier. I zyska kilka miesięcy spokoju.
Przedsiębiorcy dobrze oceniają expose premiera Morawieckiego, ale...
AIP/x-news