Rafał Piech prezydent Siemianowic Śląskich twierdzi, że szczepionki na koronawirusa to kłamstwo. Lekarz: "Twierdzenia prezydenta są bzdurą"
Nie lada oburzenie wśród osób zatroskanych sytuacją epidemiologiczną i poklask wśród środowisk antyszczepionkowych zyskał Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich. Piech od dłuższego czasu wyraża opinie twierdzące, że szczepionki na koronawirusa nie zapewniają skutecznej ochrony przed COVID-19.
Prezydent Siemianowic, jako współzałożyciel ruchu "Polska jest jedna" w wystąpieniach apelował już do prezydenta Andrzeja Dudy o zaprzestanie segregacji sanitarnej, którą nazwał godzeniem w prawa i wolności obywatelskie i wetowanie wszelkich tego typu ustaw. Publicznie przyznał też, że nie przyjął szczepionki przeciwko COVID-19, bo jak przyznał ma wielkie obawy, a lekiem, który jego zdaniem chroni przed koronawirusem jest amantadyna.
W ostatnim czasie Rafał Piech ponownie zadziwił. Prezydent przedstawił dane, według których na oddziale intensywnej terapii szpitala w Siemianowicach Śląskich hospitalizowani są w większości zaszczepieni.
- Pięciu pacjentów w ciężkim stanie na OIOM-ie, z czego czterech zaszczepionych i jeden niezaszczepiony. Przewaga osób zaszczepionych wśród pacjentów OIOM nie jest jednodniowym wyskokiem. To trend utrzymujący się w codziennych raportach, jakie otrzymuję ze szpitala - powiedział Wirtualnej Polsce prezydent Siemianowic Śląskich.
Siemianowicka lecznica potwierdziła statystyki przedstawione przez Rafała Piecha, ale jednocześnie odmówiła ich skomentowania.
- Szpital nie czuje się uprawniony do dokonywania analizy tych danych ani wyciągania z nich jakichkolwiek wniosków - brzmi oficjalne stanowisko Szpitala Miejskiego w Siemianowicach Śląskich.
Nietypowe objawy COVID-19 i omikron są zaskakujące. Lekarze ...
Teorię prezydenta Piecha obalił za to dr Konstanty Szułdrzyński, członek Rady Medycznej przy premierze i kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie. Zdaniem lekarza, grupa sześciu hospitalizowanych to zbyt mała próba do wysnucia tak odważnych wniosków, jak te zaproponowane przez prezydenta Siemianowic. Tym bardziej, że słowom Piecha zaprzeczają ogólnopolskie i międzynarodowe dane.
- Na podstawie tak małej grupy pacjentów nie da się wyciągnąć żadnych wniosków o trendach statystycznych. Dane ogólnopolskie wskazują jasne powiązanie szczepień z mniejszą liczba hospitalizacji i zgonów wśród osób zaszczepionych. Twierdzenia pana prezydenta są bzdurą i koniec - wyjaśnia na łamach Wirtualnej Polski, dr Konstanty Szułdrzyński.

Według Szułdrzyńskiego zaszczepieni, zakażeni koronawirusem, którzy trafiają do szpitali i ciężko przechodzą infekcję COVID-19 to osoby z upośledzonym układem odpornościowym, np. cierpiące na nowotwory. - Ich organizm jest na tyle osłabiony, że pomimo szczepionki nie wytwarza wystarczającej odporności - zauważa lekarz.
Jednocześnie prezydent Siemianowic Śląskich nie uważa się za antyszczepionkowca. Jak tłumaczył w rozmowie z "WP", jego opinie wynikają jedynie z rozczarowującej go skuteczności szczepień.
- Mówię to w kontekście pierwszych wypowiedzi z początku roku o niemal stuprocentowej skuteczności przed hospitalizacją i zgonem, że osoby zaszczepione nie będą zarażać. Okazuje się, że ludzie zaszczepieni chorują ciężko i również umierają - tłumaczy Rafał Piech.
