Problemy pracownic Centrum Praw Kobiet. Opowiedziały o praktykach szefowej organizacji

OPRAC.:
Adam Kielar
Adam Kielar
Pracownice Centrum Praw Kobiet opowiedziały portalowi Onet o trudnych relacjach z prezes organizacji. Zdjęcie ilustracyjne
Pracownice Centrum Praw Kobiet opowiedziały portalowi Onet o trudnych relacjach z prezes organizacji. Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Centrum Praw Kobiet to najstarsza polska organizacja feministyczna. Na jej czele stoi prezes Urszula Nowakowska. Portal Onet.pl opublikował artykuł, w którym przedstawia praktyki, na jakie skarżą się byłe i obecne pracownice organizacji. Mowa o mobbingu, upokarzaniu, niepłaceniu na czas, stosowaniu umów śmieciowych, niskich płacach. Kobiety skarżą się też na brak kontaktu z szefową lub opóźnianie podejmowania ważnych decyzji.

Cytowane w artykule kobiety przyznają, że choć na początku zazwyczaj kontakt z szefową jest pozytywny, to szybko wychodzi na jaw bardzo dużo problemów, zarówno organizacyjnych, jak i w relacjach międzyludzkich. Choć twierdzą, że praca w tej organizacji jest ważna, gdyż czuły powołanie do pomocy kobietom, to czuły się tam coraz gorzej.

Jak wygląda praca w Centrum Praw Kobiet?

Do autorki tekstu zgłosiły się między innymi dyrektorki oddziałów Centrum z innych województw (siedziba organizacji jest w Warszawie). Skarżą się one na to, że z jednej strony w wielu sprawach zostają pozostawione same sobie, a w innych, pomimo ich dużego wysiłku, Nowakowska sama wkracza i zmienia ich decyzje. Jedna z nich poszukiwała lokalu na siedzibę oddziału, odwiedziła kilkadziesiąt miejsc, po czym szefowa... skrytykowała ją przy raporcie rocznym, że nic nie robi w tej kwestii, więc sama go znalazła.

Bohaterki artykułu wspominały, że w kontaktach w prezes CPK bardzo często napotykały na przeszkody. Nawet uzyskanie podpisu na pilnych do sfinalizowania umowach bywało problemem.

Jedna z kobiet dostała pracę w sekretariacie. Na początku dostała umowę zlecenie, mimo że to, czym się zajmowała, spełniało warunki umowy o pracę. W końcu dostała taką umowę, ale jedynie na 3/5 etatu, choć jej obowiązki były bardzo duże. Pracownice skarżyły się także na nieregularne, często opóźnione wypłaty.

Problemy psychiczne pracownic

Dla wielu z nich praca w Centrum Praw Kobiet była ogromnym obciążeniem psychicznym, musiały udawać się na psychoterapię lub nawet brać zwolnienia psychiatryczne. Zdarzało się to nawet po odejściu z organizacji.

Sytuację w Centrum Praw Kobiet w pewnym stopniu poprawiło zorganizowanie tam związków zawodowych. Działaczki wymusiły na władzach zamianę wielu umów na pełnoprawne etaty,

Autorka publikacji próbowała skontaktować się z Urszulą Nowakowską, jednak ta najpierw poprosiła o wysłanie pytań drogą mailową, po czym urwała kontakt.

Źródło: Onet

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

rs

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Nie słyszałem o tej organizacji gdy rządziło PO-PSL

Wtedy przy dużym bezrobociu opisane praktyki były normą nie tylko dla kobiet
Wróć na i.pl Portal i.pl