Proces Macieja S. dobiegł końca. 33-latek jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojego ojca

Piotr Nowak
PN
Awantura w kamienicy w centrum Lublina zakończyła się oskarżeniem. W środę wygłoszono mowy końcowe w procesie Macieja S. 33-latek jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa swojego ojca. Sprawa jest trudna, bo zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzony, odmówili składania zeznań.

Pod koniec września ubiegłego roku policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który ugodził ojca nożem. Wieczorem przed kamienicą przy ul. Krótkiej funkcjonariusze znaleźli pokrzywdzonego. Miał krew na szyi. W mieszkaniu zastali Macieja S. Mężczyzna był spokojny. Miał na sobie ślady krwi.

- Kontakt z nim był utrudniony. Wydaje mi się, że był pod wpływem jakichś środków – zeznał 29-letni policjant. W kieszeni Macieja S. funkcjonariusze znaleźli scyzoryk pokryty krwią. Później z jego kieszeni miał jeszcze wypaść woreczek z 0,89 g marihuany.

Maciej S. został zatrzymany. Jego ojciec trafił do szpitala. Na jego ojca lekarze stwierdzili liczne rany, z których jedna, w pobliżu krtani, mogła skutkować śmiercią lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.

Śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ w Lublinie. Proces 33-latka ruszył w czerwcu przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Dokładnego przebiegu zdarzeń w mieszkaniu przy ul. Krótkiej nie udało się ustalić. Jedyni naoczni świadkowie, oskarżony i pokrzywdzony, odmówili składania wyjaśnień. Jednak z zeznań innych świadków wynika, że w mieszkaniu już wcześniej dochodziło do awantur. W środę wygłoszono mowy końcowe.

- Wnoszę o uznanie oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów - powiedział prokurator. Przypomniał, że w dniu zdarzenia świadkowie widzieli Macieja S. pod wpływem alkoholu. Mężczyzna miał być agresywny.

- Z materiału dowodowego nijak, moim zdaniem, nie wynika, żeby Maciej S. chciał zabić ojca – oznajmił obrońca 33-latka. Adwokat wnosi o uniewinnienie swojego klienta. Mecenas przypomniał, że jedynymi naocznymi świadkami zdarzenia byli oskarżony i jego ojciec. Zarówno Maciej S., jak i jego ojciec, odmówili składania wyjaśnień i zeznań. Zdaniem obrońcy, nie wiadomo jak powstały obrażenia, których, według adwokata, można doznać, wpadając w krzaki.

Lekarze stwierdzili u oskarżonego ograniczoną poczytalność. Wpływ na jego zachowanie miało także to, że w dniu zdarzenia zażywał leki psychotropowe i zapijał je alkoholem. – Obaj [oskarżony i pokrzywdzony – przyp. red.] byli pod przemożnym wpływem ducha – argumentował adwokat.

Wydanie wyroku sąd zaplanował na początek listopada. Maciej S. był wcześniej karany. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu dożywotnie pozbawienie wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl