Proces oskarżonego o zabójstwo Pawła Adamowicza. Stefan W. odezwał się po raz pierwszy od startu procesu. Wychwalał Allaha

Stanisław Balicki
Fot. Jakub Steinborn
Stefan W. na początku rozprawy trzykrotnie krzyknął „Allah Akbar!”. Oskarżony odezwał się podczas swojego procesu pierwszy raz. Konsekwentnie jednak milczy, gdy pytania zadaje mu sąd.

Stefan W. odezwał się po raz pierwszy od kiedy ruszyła jego sprawa w sądzie. Jeszcze przed i w trakcie rozpoczęcia rozprawy 29 września trzykrotnie krzyknął: „Allah Akbar!”. Jeden okrzyk, już po wejściu sądu, został zaprotokołowany. Oskarżony o zabójstwo Pawła Adamowicza po raz drugi podczas trwania procesu próbuje zwrócić na siebie uwagę, Pół roku temu podczas jednej z rozpraw niespodziewanie zerwał pagony jednemu z pilnujących go policjantów, po czym zapadł w zwykły mu stan braku kontaktu z otoczeniem. Tak było i dzisiaj po początku rozprawy, oskarżony konsekwentnie ignorował pytania sądu.

- Jestem kompletnie zaskoczony zachowaniem oskarżonego. Mamy z nim utrudniony kontakt, wręcz on go unika. Nie będę tego komentować – stwierdził w przerwie rozprawy Damian Witt, aplikant adwokacki z kancelarii Marcina Kminkowskiego, obrońcy oskarżonego, którego zastępował.

Sądowi coraz trudniej skutecznie wezwać świadków. Spośród 9 zaplanowanych na rozprawę aż 5 nie odebrało wezwań, nie było z nimi kontaktu bądź przedstawili usprawiedliwienia. Jeden wezwany nie stawił się, ostatecznie sąd zadawał pytania trojgu. Na czas zeznań kuzyna oskarżonego, na jego prośbę, sąd wyprosił przedstawicieli mediów z sali rozpraw. Poza tym Zeznania składały pielęgniarki z dwóch karetek pogotowia, których załogi uczestniczyły w akcji ratowniczej podczas tragicznego finału WOŚP w 2019 roku na Targu Węglowym. w Gdańsku.

- Po użyciu wszystkich naszych możliwych czynności, sprzętu, stan pacjenta był na tyle stabilny, że mogliśmy go przetransportować do Akademii Medycznej – mówiła przed sądem kobieta z karetki, która wiozła Pawła Adamowicza do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.

Zeznawała też pielęgniarka z karetki zabezpieczającej koncert. Jej ekipa jako pierwsza podjęła czynności ratownicze. Kobieta wchodząc na scenę mijała się z wyprowadzanym mężczyzną z rękami skutymi z tyłu. Nie skupiła jednak uwagi na oskarżonym ponieważ, jak stwierdziła, zajmowała się ratowaniem życia i temu poświęcała całą uwagę. Z odczytanych przez sąd zeznań obu kobiet złożonych w śledztwie wyłania się chłodno i rzeczowo opisana dramatyczna akcja ratunkowa.

Następna rozprawa 17 października.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rydzyk
Niech zatem odda jaja allahowi. URWAC MU!
G
Gość
Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że ma stały dostęp do matki chrzestnej swojej mózgownicy tzn do tzw kur-wizji
88
Ja przystalo na milosnika Allaha- nalezy mu zywcem urwac jaja aby mial llzej w locie do szefa.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl