Projekt badawczy został sfinansowany przez włoską Fundację Cariplo. Wyniki mają zostać opublikowane w najbliższych dniach, ale już teraz na podstawie wystąpienia profesora Fausto Baldantiego podczas sympozjum w Pawii dziennikarze „Corriere della Sera” zaprezentowali główne wnioski wyciągnięte przez naukowców.
EPIDEMIA KORONAWIRUSA MINUTA PO MINUCIE. RELACJE NA ŻYWO:
Jak się okazuje w próbkach pobranych od pacjentów w Lodi już w dniach 12-17 lutego znaleziono przeciwciała. Oznacza to, że koronawirus musiał dotrzeć do Włoch 3 lub 4 tygodnie wcześniej, a więc jeszcze w połowie stycznia. Tymczasem za oficjalną datę wykrycia pierwszego zakażenia Covid-19 u „pacjenta zero” we Włoszech przyjmuje się 20 lutego, kiedy pozytywny przypadek zdiagnozowano u pacjenta w szpitalu w Codogno.
Badania włoskich naukowców wskazują także na to, że wirus mógł dotrzeć do Italii z Niemiec, a nie bezpośrednio z Chin. Świadczyć mają o tym wyniki sekwencjonowania DNA u 350 pacjentów, co pozwoliło na dokładniejsze poznanie szczepów wirusa. Według badaczy, patogen wykryty u włoskich pacjentów pochodził z Chin, ale musiał wcześniej zmutować w innym kraju europejskim, najprawdopodobniej w Niemczech, które stanowią główny hub lotniczy dla samolotów przybywających z Chin.
Lekarze z Mediolanu i Pawii ustalili też, że w Lombardii ujawniły się cztery szczepy patogenu, z których szczególnie jeden odznaczał się wyjątkową zjadliwością, co tłumaczy różnice w rozprzestrzenianiu się choroby. Najgroźniejszy szczep powodował, że zakażona osoba zarażała średnio kolejne 3,5 osoby, podczas gdy pozostałe przenosiły się w stosunku 1 do 1. Tłumaczy to dlaczego tylko w niektórych miejscach w Lombardii władze musiały tworzyć tzw. „Czerwone strefy” przez kilka tygodni właściwie odcięte od świata.
Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na rozprzestrzenianie się koronawirusa w Lombardii miała być koncentracja w tym rejonie firm logistycznych i przewozowych. W regionie Lodi znajdują się aż 463 takie zakłady, w których zatrudnionych jest ponad 3 tysiące osób. Z kolei w Piacenzy mieszczą się największe w Lombardii magazyny należące do takich firm jak Ikea oraz Amazon. Lekarze wskazują też, że w prowincji Bergamo jest aż 66 firm bezpośrednio współpracujących z przedsiębiorstwami z Niemiec i Chin.
ZOBACZ TEŻ INNE INFORMACJE O EPIDEMII KORONAWIRUSA SARS-CoV-2:
- Szwecja: staruszkom z koronawirusem dają "koktajl śmierci"?
- Koronawirus mógł powstać w laboratorium. USA chcą wyjaśnień
- Zagadka Ferrera Erbognone. Miasteczko oparło się epidemii
- Jak długo potrwa epidemia? Noblista daje światu nadzieję
- Sekta rozpętała epidemię koronawirusa
- Nad Wuhan unosi się tajemnicza mgła. To "smog śmierci"
Według dziennikarzy „Corriere della Sera” może to oznaczać, że gdy władze w Rzymie decydowały się na zawieszenie połączeń lotniczych między Włochami i Chinami, Covid-19 od dawna był już obecny w Lombardii.
