Prokurator Okręgowy w Legnicy z wnioskiem wystapił 9 maja. Skierowany on został do Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym, a chodzi o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej prokurator Barbary K.
Jak informuje Prokuratura Krajowa, związane jest to z podejrzeniem "niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w związku z prowadzonym przez Barbarę K. w latach 2009-2012 postępowaniem w sprawie spółki Amber Gold."
- W ocenie Prokuratury Okręgowej w Legnicy zaniedbania prokurator K. pozwoliły na kontynuowanie przestępczej działalności przez właścicieli Amber Gold. Gdyby prowadzone przez nią w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz postępowanie było prawidłowe, dużo wcześniej doszłoby do ujawnienia przestępczych mechanizmów w działalności spółki, a liczba pokrzywdzonych przez Amber Gold osób byłaby znacznie mniejsza - relacjonuje prok. Ewa Bialik z Prokuratury Kajowej w Warszawie.
Śledczy z "krajowej" przypominają, że prowadzone przez prokurator Barbarę K. postępowanie w sprawie Amber Gold zostało wszczęte w grudniu 2009 roku na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego.
- W swoim zawiadomieniu do prokuratury Komisja informowała, że prezes spółki Marcin P. bez zezwolenia prowadzi działalność polegającą na gromadzeniu funduszy klientów. Wskazywała również na podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 286 par. 1 kodeksu karnego, a więc doprowadzenie klientów Amber Gold do niekorzystnego rozporządzania ich mieniem - przytacza prok. Bialik.
Tymczasem z ustaleń Prokuratury Okręgowej w Legnicy wynika, że prokurator Barbara K. odmówiła po miesiącu wszczęcia śledztwa, "nie analizując dostatecznie wnikliwie faktów przedstawionych w zawiadomieniu o przestępstwie".
- Decyzję oparła między innymi na ogólnodostępnych informacjach o ofercie spółki zamieszczanych przez nią na stronie internetowej. W sporządzonym postanowieniu nie odniosła się natomiast do kwestii ewentualnego oszustwa na szkodę klientów Amber Gold - mówi prok. Bialik.
Co istotne, śledczy przypominają, że postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa uchylił Sąd Rejonowy w Gdańsku po zażaleniu Komisji Nadzoru Finansowego.
- Mimo to postępowanie było dalej prowadzone niedbale. Prokurator Barbara K. – wbrew decyzji sądu – nie zbadała, czy Amber Gold ma wystarczające fundusze na pokrycie zobowiązań wobec klientów ani w jaki sposób generuje zyski, które pozwalałby na wypłatę wysokich odsetek od przyjmowanych depozytów - twierdzą przedstawiciele "Krajowej".
Zdaniem prokuratury, "zlekceważyła jednocześnie informacje KNF, że spółka ma zakaz prowadzenia działalności w postaci składowania złota, które miało być gwarancją pokrycia zobowiązań wobec klientów, jak też fakt, że prezesowi Amber Gold Marcinowi P. były stawiane zarzuty karne." - Ponadto nie podjęła działań zmierzających do weryfikacji wiarygodności zeznań złożonych przez Marcina P. - wskazuje Ewa Bialik.
To jednak nie koniec. Z informacji udzielonych przez prokuratorów wynika, że w sierpniu 2010 roku prokurator Barbara K. wydała postanowienie o umorzeniu postępowania uznając, że nie doszło do wyczerpania znamion przestępstwa.
- Postanowienie ponownie uchylił sąd po zażaleniu złożonym przez KNF. Mimo kolejnych niepokojących informacji, między innymi o nieskładaniu przez Amber Gold sprawozdań finansowych i braku rozliczeń podatkowych, prokurator K. zawiesiła prowadzone postępowanie - mówi prok. Bialik.
Informuje, że w ocenie Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Barbara K. "dopuściła się uchybień, nie wydając również postanowienia o przekazaniu przez spółkę dokumentacji księgowo-finansowej, co uczynił pod jej nieobecność dopiero inny prokurator."
- Nie reagowała na zwłokę w przekazaniu tej dokumentacji i powołała biegłego rewidenta, mimo braku dokumentów, które umożliwiłyby mu wydanie opinii. Jednocześnie dezinformowała przełożonych o terminie wydania takiej opinii - informuje.
Ponadto, zdaniem prokuratury, "niezasadnie zarządziła o wydaniu pełnomocnikowi Amber Gold kopii dokumentów z akt postępowania, mimo że nie był jego stroną, co mogło przyczynić się do utraty dowodów i utrudnić postępowanie."
- Wobec zgromadzonych niezbitych dowodów Prokuratora Okręgowa w Legnicy zamierza postawić prokurator Barbarze K. zarzuty niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Zgodnie z art. 135 ust. 1 ustawy z 15 lutego 2016 roku Prawo o prokuraturze prokurator nie może być jednak pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego - tłumaczy prok. Bialik. - Dlatego – w myśl art. 13 kodeksu postępowania karnego – Prokuratora Okręgowa w Legnicy wystąpiła o podjęcie uchwały o wyrażeniu takiej zgody do Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów przy Prokuratorze Generalnym - podsumowuje.