- Ze względu na dobro śledztwa nie udzielamy żadnych szczegółowych informacji - przyznaje prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Postępowanie jest na wstępnym etapie i nikomu nie postawiono zarzutów.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od jednego z pracowników bractwa, chodzi o podejrzenie wyprowadzenia pieniędzy pierwotnie przeznaczonych na pomoc osobom potrzebującym. Konto organizacji miało być uszczuplone nawet o kilkaset tysięcy złotych.
- Wolelibyśmy nie wypowiadać się na tym etapie - zastrzega Adam Janasz, wiceprezes Bractwa Miłosierdzia.
Bractwo zostało powołane do niesienia pomocy osobom bezdomnym i potrzebującym. Inicjuje zbiórki żywności, wydaje bezpłatne posiłki, prowadzi ośrodek wsparcia i udziela darmowych tymczasowych noclegów. Mieści się przy ul. Zielonej w Lublinie. Prezesem bractwa od czerwca ubiegłego roku jest Monika Siwko.
Jak czytamy na stronie internetowej organizacji „głównym celem (...) jest przywracanie godności ludzkiej oraz pomoc osobom skrajnie ubogim i bezdomnym w powrocie do społeczeństwa i na rynek pracy”.