Od stycznia Haidar nie jest już pracownikiem bialskiego szpitala. W czwartek o godz. 15.45 przed placówką zebrali się rodzice wcześniaków, dzieci uratowane przez lekarza oraz dorosłe już wcześniaki. Swoim protestem mieszkańcy chcieli pokazać swoje niezadowolenie z decyzji dyrekcji szpitala.
- Dyrektor podjął fatalną decyzję w stosunku do lekarza, który jest uznawany nie tylko w Polsce, który uratował tyle malutkich i dorosłych już osób - mówiła jedna z uczestniczek protestu.
Pikietujący przed budynkiem mieli ze sobą transparenty z hasłami: „Murem za doktorem Haidarem - dzieci”, „Doktorze dziękujemy za wszystko”, „Dyrektorem się bywa, człowiekiem się jest na zawsze”.
- To dzięki doktorowi oddział jest przykładem dla innych w Polsce, dzięki niemu korzysta ze sprzętu WOŚP wartego 2,9 mln zł - mówiła jedna z organizatorek protestu.
W wydarzeniu wziął udział sam zainteresowany.
- Pomimo wielu ofert pracy z całej Polski nie chcę opuścić mojego kochanego miasta, pacjentów i zespołu - mówił Riad Haidar.
- Jestem dumny z tego, że mam oddział który jest perełką, perełką w koronie neonatologii polskiej - dodał, dziękując swojemu zespołowi i wszystkim zgromadzonym w jego obronie osobom.
Wypowiedzieli się także rodzice wcześniaków uratowanych przez doktora Haidara, wdzięczni za pomoc i udzielone im wsparcie.
- 20 lat temu w inkubatorach WOŚP ratowaliście nam dziecko, jedyne jakie mamy. Dzisiaj studiuje medycynę. Nie wyobrażam sobie, żeby w tym mieście mogło tego człowieka zabraknąć - mówiła ze wzruszeniem Beata, dodając, że dobro pacjenta powinno być dla dyrekcji szpitala celem nadrzędnym.
Organizatorzy wydarzenia przygotowali wielkie czerwone serce z napisem #muremzahaidarem, oraz rozdali rodzicom wcześniaków kartki, na których rodzice wpisywali imiona, wagę, datę urodzenia swoich dzieci i podziękowania dla lekarza. Następnie kartki przyklejono do serca, które zostanie wystawione na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Haidar nie jest już ordynatorem
- Decyzja polityczna - tym według Riada Haidara jest zaproponowanie mu pracy, jako zwykły lekarz, a nie ordynator. Specjalista jest jednocześnie posłem Koalicji Obywatelskiej. Dyrektor szpitala Adam Chodziński to miejski radny ze Zjednoczonej Prawicy (PiS).
Haidar zapewnia, że może z powodzeniem łączyć pracę ordynatora z mandatem posła. - Wszystkim wątpiącym odpowiem tylko, że od początku kadencji Sejmu opuściłem tylko jedno z ponad 200 głosowań, a w tym samym czasie oddział działał równie wzorowo jak wcześniej. Kończyłem nocne głosowanie o godz. 2, a rano już byłem w pracy na oddziale - tłumaczył Haidar.
Lekarz mówi, że stracił zaufanie do dyrekcji szpitala, będzie jednak świadczył prywatne usługi lekarskie w Białej Podlaskiej. Nie zamierza opuszczać miasta, choć jak mówi dostał już setki ofert z innych szpitali w całej Polsce.
W obronie Riada Haidara stanęli w czwartek też posłowie z woj. lubelskiego. - Riad Haidar stworzył jeden z najlepszych oddziałów neonatologii w Polsce. Dzięki niemu 13,5 tys. wcześniaków cieszy się dzisiaj zdrowiem - mówił Jacek Czerniak, poseł Lewicy. Dodał również, że wraz z innymi posłami zamierzają chcą się do marszałka województwa lubelskiego z prośbą o wyjaśnienie przyczyn, jakie leżały u podstaw tego rodzaju pożegnania zawodowego pana doktora Haidara.
