Grupa miejskich radnych z Petersburga chce zwrócić się do Dumy Państwowej Rosji z propozycją oskarżenia prezydenta Władimira Putina o zdradę stanu w związku z wojną na Ukrainie – pisze w czwartek niezależny portal Insider.
Z propozycją do parlamentu planują zwrócić się deputowani z petersburskiego okręgu Smolninskoje. Jak podkreślili, zgodnie z konstytucją prezydent może być odsunięty od władzy, jeśli Duma Państwowa oskarży go o zdradę państwową albo inne ciężkie przestępstwa. Według radnych, działania Putina od początku wojny mogą być uznane za powód do oskarżenia go o zdradę.
Zaznaczono, że decyzja prezydenta o napaści na Ukrainę "szkodzi bezpieczeństwu Rosji i jej obywateli".
– Jednym z deklarowanych przez prezydenta Rosji celów była demilitaryzacja Ukrainy, a widzimy, że dzieje się dokładnie coś przeciwnego – wskazał radny Dmitrij Paluga.
– Chcemy pokazać ludziom, że są deputowani, którzy nie zgadzają się z obecnym kursem i uważają, że Putin szkodzi Rosji. Chcemy pokazać ludziom, że nie boimy się o tym mówić – dodał.
Ponad pół roku wojny na Ukrainie
Atak na Ukrainę rozpoczął się 24 lutego po godz. 5 czasu ukraińskiego (godz. 4 w Polsce), kilka minut po ogłoszeniu przez Putina "specjalnej operacji wojskowej", mającej na celu "demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy". Wojska rosyjskie przekroczyły granice Ukrainy od wschodu, północnego wschodu i południa, a także od północy z terytorium Białorusi. Ukraina została również zaatakowana z zaanektowanego przez Rosję w 2014 r. Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.
Od początku wojny odnotowano 22 tys. rosyjskich ataków, w których ucierpiało 24 tys. obiektów cywilnych. Łącznie zginęło ponad 7 tys. ukraińskich cywilów.

lena
Źródło: