Radomianie dla Demokracji oraz przedstawiciele z innych środowisk, którzy od lipca ubiegłego roku zbierają się przed radomskimi sądami, aby zamanifestować swoje niezadowolenie ze zmian w sądownictwie wprowadzanych przez Prawo i Sprawiedliwość tym razem zapowiadali, że protest będzie inny niż zwykle i będzie się wiązał z "przejściem w inne miejsce".
W piątek nie można było zrealizować tych planów, bo w mieście szalała burza, przełożono więc pikietę na dzień następny. W sobotę wieczorem przed siedzibą sądów przy ulicy Piłsudskiego zebrała się już tylko garstka osób. Po tradycyjnym wysłuchaniu preambuły konstytucji i krótkim wystąpieniu Waldemara Bukalskiego zebrani z zapalonymi świecami ruszyli w kierunku pomnika Marii i Lecha Kaczyńskich. Podczas pikiety, a potem marszu do manifestujących podjeżdżał samochód z czwórką młodzieńców podnoszących nieprzyjazne okrzyki. - Nie będzie zakładania koszulki z napisem "Konstytucja" na postać Lecha Kaczyńskiego. Tu jest za dużo kamer, pełno jest tajniaków pilnujących pomnika - stwierdził jeden z pikietujących. Zebrani przed pomnikiem postawili znicze z literami układającymi się w kształt napisu "Konstytucja". Chwilę później do tablicy zbliżył się mężczyzna, który chwycił ją i cisnął przed siebie. - Możecie bezcześcić sobie swoje pomniki - zakrzyknął i wdał się w pyskówkę z uczestnikami pikiety - happeningu. Nie doszło do dalszych incydentów. Waldemar Bukalski przypomniał w swoim wystąpieniu, że to właśnie Lech Kaczyński wielokrotnie podkreślał jak ważna jest dla demokracji niezależność sądów, zwłaszcza Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
Gorąca sobota w Explosion - zobacz zdjęcia!

POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ: Powstanie polskie TGV? W trzy godziny z Gdańska do Krakowa
Źródło:vivi24