Radosław Fogiel: Jesteśmy ugrupowaniem do szpiku kości demokratycznym

Radosław Fogiel był "Gościem Radia ZET" i Bogdana Rymanowskiego. W rozmowie odniósł się do poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Na pytanie, czy PiS jest partią dla młodych, stwierdził, że "jest partią dla wszystkich ludzi", a następnie ocenił rosnące poparcie w sondażach dla Platformy Obywatelskiej, która wyprzedza jego ugrupowanie.

"To jest standard po wyborach, że ten, który tworzy rząd, dostaje taki bonus od wyborców. To jest coś, co przejdzie z czasem. Jeśli chodzi o taktykę, musimy ją oceniać na bieżąco. Jeżeli będzie potrzeba, będziemy ją dostosowywać. Jak na razie mamy do czynienia z drugą stroną, która łamie wszelkie zasady demokracji" - stwierdził.

Dodał, że "trudno funkcjonować w takich przyjętych standardach demokratycznej opozycji".

"Jednak na wsi utrzymaliśmy stan posiadania. Tak bywa w życiu, trzeba się z tym pogodzić. Taki jest werdykt wyborców i my go szanujemy. Chyba pan nie wierzył w te opowieści przedwyborcze, że PiS nie odda władzy? My jesteśmy ugrupowaniem do szpiku kości demokratycznym, to nasi konkurenci stworzyli rząd i zamiast rządzić, jak pan Bóg przykazał, to próbują łamać prawo" - dodał.

Fogiel zaprzeczył też jakoby Jarosław Kaczyński miał być izolowany od informacji, co rzekomo miałoby wpływać na sposób prowadzenia polityki przez partię.

W czwartek ogłoszono, że w marcu odbędzie się wspólna wizyta Donalda Tuska i Andrzeja Dudy w Waszyngtonie i spotkanie z Joe Bidenem. Poseł zaprzeczył tezie dziennikarza, że prezydent USA zaprosił polskiego premiera, bo nie ufa głowie polskiego państwa.

"Jeżeli ktoś komuś ma nie ufać, to raczej trzeba się zastanawiać, czemu tak bardzo niestandardowo kilka dni temu została odwołana wizyta Radosława Sikorskiego, którą sam Sikorski zapowiedział w mediach (...) To w języku dyplomacji jest dość jasne. Ten temat jest wdzięczny dla tanich złośliwostek. Mógłbym sobie pofolgować, że prezydent musi pilnować premiera i sam go nie może puścić, ale to nie ma sensu" - ocenił.

Stwierdził, że zaproszenie "wynika z sytuacji, o których strona amerykańska mówi", czyli m.in. szczyt NATO w Waszyngtonie i sytuacja na Ukrainie, i "to dobrze, że całe kierownictwo kraju będzie w Waszyngtonie".

Romanowski spytał również polityka, czy to dobrze, że premier i prezydent polecą osobno i jak mógłby wyglądać ich wspólny lot.

"Trudno mi powiedzieć. Mogę tylko domniemywać na podstawie tego, co wiem, jak wyglądały rozmowy Donalda Tuska ze świętej pamięci Lechem Kaczyńskim. On w takich sytuacjach samolotowych był całkiem sympatycznym rozmówcą. Problem polegał na tym, że później drzwi od samolotu się zamykały i wszystko się resetowało. Nic nie było dotrzymywane" - stwierdził.

Na koniec Radosław Fogiel został zapytany o stosunki Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudy w odniesieniu do słów prezydenta w Kanale Zero. Zaprzeczył, jakoby prezes PiS miał być zły na prezydenta, że ten nie wypełnia jego woli politycznej.

"Myślę, że prezes PiS jest w tej sprawie w doskonałym nastroju, bo nigdy by nie oczekiwał od żadnego przedstawiciela władzy publicznej czegoś innego niż wynika to z jego obowiązków" - ocenił.

Zaznaczył też, iż "przecież nikt nie prowadzi działań na niwie państwowej w oparciu o to, że gdzieś usłyszał, że ktoś się na kogoś obraził".

"Panowie są w kontakcie. Widać to było m.in. gdy wybuchła wojna na Ukrainie. Widziałem wielokrotnie jak ze sobą rozmawiali. Może nie wpadają do siebie na herbatę. Nie ma takich obowiązków. Relacje określam jako poprawne" - dodał.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!