Marek Papszun odchodzi z Rakowa Częstochowa
Wiadomość o tym, że Marek Papszun nie przedłuży umowy z Rakowym Częstochowa była grom z jasnego nieba. 19 kwietnia "Medaliki" zwołały konferencję prasową, aby ogłosić tę przykrą wiadomość. Michał Świerczewski od razu zaznaczył, że następca 48-letniego szkoleniowca został wybrany, ale jeszcze nie zdradził jego nazwiska.
- Zaproponowaliśmy Markowi Papszunowi przedłużenie kontraktu na kolejny sezon. To, co dzisiaj mogę ogłosić, to że nasza współpraca decyzją trenera od kolejnego sezonu nie będzie kontynuowana. Jest mi z tego powodu smutno i przykro. Użyłem wszystkich argumentów, które mogłem, nawet takich emocjonalnych - powiedział właściciel.
Kto zastąpi Marka Papszuna?
Na wieść o tym, że Papszun nie przedłużył mowy, dziennikarze od razu zaczęli szukać potencjalnego zastępcy legendy klubu z Częstochowy. Pierwszym oczywistym kandydatem był Dawid Szulczek, czyli trener Warty Poznań. Takie doniesienia zostały bardzo szybko zdementowane przez właściciela Zielonych, a następnie przez samego szkoleniowca.
Kolejny trop prowadził do Janusza Niedźwiedzia, czyli aktualnego szkoleniowca Widzewa Łódź. 41-latek awansował z ekipą z "Serca Łodzi" do Ekstraklasy i zaliczył świetną rundę jesienną. W tym przypadku do akcji wkroczył prezes Widzewa.
Raków Częstochowa skorzystał z okazji i postanowił zażartować w mediach społecznościowych. Około godziny 14:00 w poniedziałek na Twitterze "Medalików" pojawił się enigmatyczny wpis "O MATKO! NIEDŹWIEDŹ W RAKOWIE!", co było prawdopodobnie bezpośrednim nawiązaniem do plotek transferowych łączących Janusza Niedźwiedzia z Rakowem. Po chwili klub wstawił zdjęcie Iviego Lopeza, który ze zdziwieniem patrzy się na niedźwiedzia - zwięrzę, nie trenera.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
