Red. Elżbieta Jaworowicz i "Sprawa dla reportera" w Mielcu. Niespodziewany dramat przed domem

Andrzej Plęs
Policjanci założyli kajdanki zaskoczonemu panu Wojciechowi w obecności jego rodziny i ekipy programu TVP Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera”
Policjanci założyli kajdanki zaskoczonemu panu Wojciechowi w obecności jego rodziny i ekipy programu TVP Elżbiety Jaworowicz „Sprawa dla reportera” Krzysztof Kapica
To miały być na zwykłym - dla programu „Sprawa dla reportera”- i tak już wysokim poziomie emocjonalnym zdjęcia do kolejnej edycji. Jednak w Mielcu rozegrał się dramat rodzinny.

Historię pana Wojciecha, skazanego prawomocnie za utrzymywanie stosunków seksualnych z nieletnią, „Nowiny” opisywały w listopadzie ub. roku. Już wówczas były nauczyciel w podmieleckiej szkole stanowczo przeczył, że jest winien. Brak jakichkolwiek dowodów jego winy podkreślał adwokat. Trzy lata procesu i wyrok skazujący sprawiły, że b. pedagog znalazł się pod opieką psychiatry, tym bardziej intensywnej po próbie samobójczej. Złożył w Sądzie Najwyższym wniosek o kasację skazującego go wyroku, jednak wciąż pozostaje skazanym i formalnie może być osadzony w zakładzie karnym.

Czytaj też: Sąd skazał nauczyciela z niewielkiej miejscowości w pow. mieleckim za seks z nieletnią. - A gdzie dowody? - pyta nauczyciel

- Policja już nieraz po mnie przychodziła, nie trafiłem za kraty dlatego, że wciąż pozostaję pod opieką psychiatryczną - przyznaje.

Swoją historią zainteresował red. Elżbietę Jaworowicz, dlatego też ekipa telewizyjna zjawiła się dzisiaj przed południem przed domem skazanego w Mielcu. W środku na udział w programie czekało już kilkoro jego znajomych i wychowanków (prowadził w szkole sekcję zapaśniczą), żona, matka, teściowa, teść i dwuletnia, zaskoczona tłumem gości, córka. Nim ekipa telewizyjna i pan Wojciech zdążyli wejść do budynku, na posesji pojawił się mężczyzna w czapce z daszkiem. Próbował pochwycić i obezwładnić gospodarza. Krzyczał, że to zatrzymanie obywatelskie, że pan Wojciech powinien być w więzieniu i żeby dzwonić po policję. Przepychanka trwała dobrych kilka minut, zaskoczeni sytuacją goście nie byli w stanie zareagować, w końcu mężczyzna sam wezwał policję.

Zatrzymanie przez policję. Krzyk dwuletniej córeczki

- To konkubent matki tej dziewczyny, którą miałem niby molestować, były policjant - uświadomił w trakcie chwili spokoju niezorientowanych zebranych pan Wojciech. - Był świadkiem w mojej sprawie, zeznawał przeciwko mnie.

Mężczyzna wiedział, że gospodarz będzie tu i teraz, stąd i jego obecność. Wiedział, bo red. Jaworowicz skontaktowała się z matką pokrzywdzonej, zapraszając do udziału w programie i przedstawienia swoich racji. Odmówiła, ale dowiedziała się przy okazji, że telewizja i pan Wojciech będę przed jego domem właśnie dzisiaj.

Na szarpaninie dwóch mężczyzn się nie skończyło. Po kilkunastu minutach pojawił się radiowóz i dwóch policjantów. Jeden z funkcjonariuszy sprawdził w systemie, czy skazany podlega zatrzymaniu. System upewnił go, że tak. Pan Wojciech próbował tłumaczyć, że stan zdrowia nie pozwala mu na osadzenie, że ma na to zaświadczenie od lekarza, że złożył wniosek o odroczenie kary do chwili, aż wypowie się Sąd Najwyższy. Jednak policjantów nie przekonał, próbowali zapiąć mu na kajdanki na rękach, za plecami. Próbowali dłuższy czas, bo chyba obecność włączonej kamery telewizyjnej powstrzymywała ich przed bardziej stanowczą interwencją. W obronie pana Wojciecha stanęła jego żona, tłumacząc policjantom, że jest lekarzem i że mąż nie powinien przy jego stanie zdrowia zostać zatrzymany i osadzony. Policjanci zapewniali, że najpierw zostanie zawieziony do szpitala, by tam lekarze orzekli, czy może.

Bronić mężczyzny próbowały też jego matka i teściowa. Zrobiło się głośno, gospodarz był wyraźnie przerażony takim obrotem sprawy. Policjanci zaczęli działać bardziej zdecydowanie, opierającego się skutego mężczyznę zaczęli pchać w kierunku radiowozu. Przez krzyk protestu starszych członków rodziny przebijał krzyk dwuletniej córki wołającej tatę. Po odjeździe radiowozu zgromadzeni próbowali zrozumieć, co tu się stało.

W obronie nauczyciela z Mielca

Bohatera tej edycji „Sprawy dla reportera” w programie może nie być, o ile lekarze orzekną, że ma trafić za kraty. Jego znajomi, wychowankowie z sekcji zapaśniczej, krewni zdecydowali się do kamery dać świadectwo jego uczciwości i zapewnić, że absolutnie nie wierzą w jego winę. Dzisiaj najspokojniejsze wydawało się być dwuletnie dziecko. Jakby przekonane, że tata zaraz wróci.

AKTUALIZACJA - PIĄTEK GODZ. 15.07 - Skazany nauczyciel jednak w zamknięciu

Jak przekazała nam żona zatrzymanego mężczyzny, decyzją sądu mielczanin trafił na oddział obserwacji sądowo-psychiatrycznej słynnego krakowskiego szpitala aresztu śledczego przy ul. Montelupich. To tam zwykle umieszcza się podejrzanych o popełnienie przestępstw, którym przez kilka miesięcy w warunkach zamkniętych przyglądają się biegli psychiatrzy wydający opinie.


zobacz też: "Policja stanęła w obronie godności chrześcijan". J. Brudziński o zatrzymaniu E. Podleśnej

Źródło: TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Red. Elżbieta Jaworowicz i "Sprawa dla reportera" w Mielcu. Niespodziewany dramat przed domem - Nowiny

Komentarze 52

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ola od cebuli z Radomyśla. Taka inteligentna a tak głupia. Osiągnięcia naukowe nie chronią przed debilizmem niestety. Jak można skazać człowieka na podstawie zeznań które nie potwierdzają się wcale ? Jest szereg dowodów na to że dziewczyna konfabuluje . Chociażby altnka której jeszcze nie było w planach gdy doszło w niej rzekomo do gwałtu ? Śmiech na sali
G
Gość
2019-05-19T19:49:39 02:00, Gość:

Jest mi bardzo przykro gdy moja mała wnuczka codziennie powtarza taty nie ma i płacze

2019-05-21T23:17:30 02:00, Gość:

Bardziej przykro,gdy czyjaś inna wnuczka płacze i codziennie powtarza,ze tata innej dziewczynki zrobił jej krzywdę .

Raczej nie do końca wie kto jej tą krzywdę zrobił.

G
Gość
2019-05-19T19:49:39 02:00, Gość:

Jest mi bardzo przykro gdy moja mała wnuczka codziennie powtarza taty nie ma i płacze

Bardziej przykro,gdy czyjaś inna wnuczka płacze i codziennie powtarza,ze tata innej dziewczynki zrobił jej krzywdę .

G
Gość
2019-05-19T19:49:39 02:00, Gość:

Jest mi bardzo przykro gdy moja mała wnuczka codziennie powtarza taty nie ma i płacze

Szkoda dziecka, które odczuwa brak taty.

Trzeba wierzyć , że jest niewinny i ktoś mu pomoże z tego wybrnąć.

G
Gość
Jest mi bardzo przykro gdy moja mała wnuczka codziennie powtarza taty nie ma i płacze
G
Gość
2019-05-15T18:44:38 02:00, Gość:

Czy matka dziewczyny jest naprawdę dyrektorką szkoły?jak taka osoba może mieć pod opieką nasze dzieci skoro sama nie umiała wychować własnej córki a "krzywdy " dziecka nie zgłosiła od razu na policje tylko dopiero po 2 latach

"Krzywdy"dziecka-czemu negujecie krzywdę tego dziecka ?Skąd pewność że P.Wojciech jest niewinny.Tak naprawdę nigdy nie miał dobrej opinii. Zanim wyszła ta sprawa była inna i też dotyczyła jego uczennic.Mniej poważna to się wybronil. Poczuł się bezkarny i posunął się za daleko.Taka prawda.Ta dziewczyna miała 13 lat nie miał prawa jej tknac i tyle.Szpital zawiadomił prokuraturę sam bo taki ma obowiązek jak coś jest nie tak. Nikt się nie pyta matki o zgodę. Matka niczego nie musiała wymuszać na szpitalu.

G
Gość
Ten były policjant to chyba jakiś komandos albo weteran wojenny skoro przeprowadził tak spektakularną akcje przed kamerami w programie Elżbiety Jaworowicz?
G
Gość
Czy matka dziewczyny jest naprawdę dyrektorką szkoły?jak taka osoba może mieć pod opieką nasze dzieci skoro sama nie umiała wychować własnej córki a "krzywdy " dziecka nie zgłosiła od razu na policje tylko dopiero po 2 latach
G
Gość
2019-05-10T14:53:46 02:00, kuba:

ciekawe co łączy dawnego milicjanta z obecną POLICJA POLSKĄ w Mielcu skoro tak szybko policjanci przyjechali ( na sygnale ) żeby człowieka aresztować ( który nie wiadomo czy jest winny )., To bardzo zastanawiające. warto by się tą sprawą zajął PIS

2019-05-12T00:06:51 02:00, Gość:

Przypominam ,że p.Wojciech został skazany prawomocnym wyrokiem sadu więc to raczej oznacza,

że został uznany za winnego.

Przypominam, że orzekanie o winie na podstawie poszlak i bez konkretnych dowodów można sobie koło CH*ja powiesić :) A jakie sądy mamy w PL to każdy wie. Ja zawsze mówię, że tych "ekspertów" od specjalistycznych komentarzy na różnych forach i stronkach, mogłoby spotkać właśnie to co komentują. Może by się jeden z drugim cielak w końcu obudził. Myślenie nie boli. Lecz też nie każdy ma czym xD A z tego co mi wiadome to od początku ta sprawa śmierdzi na kilometr. Zabardzo nie będę się rozpisywać, gdyż wiele tu już zostało napomknięte w kilku komentarzach. Myślta, ludzie, myślta.

G
Gość
Prawdopodobnie matka ,,molestowanej,, - nauczycielka- pierwej informowała o sytuacji dyrekcję szkoły ale kategorycznie zabroniła szkole zgłaszania sprawy organom ścigania. Jak pojawił się ,,konkubent,, to po kilku latach wymusili zgłoszenie na szpitalu psychologicznym w którym ,,molestowana,, była leczona
G
Gość
Moze to ten konkubent matki zabawiał się z dziewczyną a teraz robi wszystko zeby prawda nie wyszła na jaw
G
Gość
2019-05-12T21:53:14 02:00, Gość:

Z tego co wiem to poszkodowaną prokuratura chciała przebadać wariografem i się nie zgodziła jaj by nie miała nic na sumieniu to by się zgodziła moim zdaniem ten były policjant jest bosem w tej sprawie.

2019-05-13T13:10:09 02:00, Gość:

Skazany był badany wariografem ale nikt nie wziął tego pod uwagę.

2019-05-13T22:59:01 02:00, Gość:

Skąd wiesz? Nie wzięli pod uwagę,bo winny,czy nie?

Dobrowolnie się poddał badaniu dwukrotnie i wynik był dla niego korzystny.

Mówił prawdę.

G
Gość
2019-05-12T21:53:14 02:00, Gość:

Z tego co wiem to poszkodowaną prokuratura chciała przebadać wariografem i się nie zgodziła jaj by nie miała nic na sumieniu to by się zgodziła moim zdaniem ten były policjant jest bosem w tej sprawie.

2019-05-13T13:10:09 02:00, Gość:

Skazany był badany wariografem ale nikt nie wziął tego pod uwagę.

Skąd wiesz? Nie wzięli pod uwagę,bo winny,czy nie?

G
Gość
2019-05-13T20:18:50 02:00, Gość:

Wyrok wydany na pana W. budzi wiele zastrzeżeń. Gdzie są dowody? Gdzie są ewentualni świadkowie? Dlaczego domniemana pokrzywdzona tak długo milczała? Dlaczego nie wypowiada się teraz? O co chodzi? Dlaczego od razu przyjęto, że dziewczyna mówi prawdę, a nie zmyśla? Na jakiej podstawie???

A skąd pewność że nie było świadków,dowodów? Poza tym nie znam przypadku molestowania ktory bylby zgloszony dzien po.Teraz mamy fale przypadkow molestowania sprzed 30 lat.

G
Gość
Wyrok wydany na pana W. budzi wiele zastrzeżeń. Gdzie są dowody? Gdzie są ewentualni świadkowie? Dlaczego domniemana pokrzywdzona tak długo milczała? Dlaczego nie wypowiada się teraz? O co chodzi? Dlaczego od razu przyjęto, że dziewczyna mówi prawdę, a nie zmyśla? Na jakiej podstawie???
Wróć na i.pl Portal i.pl