Zespół Niny Patalon poradził sobie na wyjeździe bez Ewy Pajor i Katarzyny Kiedrzynek, choć nie było łatwo. Biało-Czerwone przystępowały do starcia z Kosowem w roli ogromnego faworyta (kurs 1.03), ale to gospodynie wyszły na prowadzenie już w 4. minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym z rzutu rożnego.
Szybko na reakcję Polek nie trzeba było jednak czekać. Najpierw w 17. minucie zabójczy kontratak wykończyła Karolina Gec, a w 35. minucie futbolówkę po wrzutce Adrianny Achińskiej wpakowała do siatki Martyna Wiankowska. Wiankowska była jedną z trzech debiutujących tego dnia w kadrze piłkarek; w drugiej połowie na boisku pojawiły się jeszcze Natalia Wróbel i Gabriela Grzybowska.
Wynik 2:1 utrzymał się do końca spotkania, ale nerwów nie brakowało. W 88. minucie nasz zespół uratowała rezerwowa bramkarka Karolina Klabis, która obroniła sytuację sam na sam.
Wygrana dała Polkom prowadzenie w grupie, ale tylko do czasu rozegrania meczu przez Norwegię. We wtorek podopieczne Niny Patalon zagrają po raz ostatni w tym roku z Belgią na wyjeździe.
