Reprezentacja U-21: Fatalny mecz bezradnej Polski w Sofii. 0:3 od Bułgarii!

Jacek Czaplewski
U-21: Fatalny mecz Polski. 0:3 od Bułgarii!
U-21: Fatalny mecz Polski. 0:3 od Bułgarii! Marian Zubrzycki/400mm.Pl
Pierwsza porażka w eliminacjach do Mistrzostw Europy U-21. Reprezentacja Polski prowadzona przez Czesława Michniewicza poległa na stadionie w Sofii. Bułgaria wbiła jej trzy bramki, nie tracąc przy tym ani jednej.

Polska wypadła fatalnie zwłaszcza w grze obronnej. Najgorzej spisali się lewy obrońca Kamil Pestka (Cracovia) i stoper Jan Sobociński (ŁKS Łódź). To głównie ich konta obciążyły stracone bramki.

Sobociński nie popisał się już w 3 minucie kiedy sfaulował rywala tuż przed szesnastką. Sędzia na szczęście nie dał czerwonej kartki, a Bułgarzy nie wykorzystali rzutu wolnego z siedemnastego metra. Bramki jednak i tak straciliśmy, natomiast w drugiej połowie z boiska wyleciał nie Sobociński, lecz Karol Fila.

Bułgarzy wyszli na prowadzenie po golu "do szatni". W 43 minucie po szybkiej akcji nabity został Robert Gumny, który kompletnie zmylił wrytego Kamila Grabarę. W drugiej połowie naszą drużynę dobił Stanislaw Iwanow - autor obu trafień. Z trybun jego popisy obserwował m.in. prezes PZPN Zbigniew Boniek.

Porażka jest nie tylko dotkliwa, ale też brzemienna w skutkach. Wobec zwycięstwa Rosji nad Łotwą (2:0) biało-czerwoni stracili pozycję lidera w grupie 5. Mają teraz punkt straty i dwa punkty przewagi nad Bułgarią.

U-21: Bułgaria - Polska 3:0 (1:0)
Bramki: Gumny 43' (s.), Iwanow 51', 61'
Żółte kartki: Christow, Kotew - Sobociński, Fila, Klimala
Czerwona kartka: Fila 69' (za dwie żółte)

Polska: Grabara - Gumny, Walukiewicz, Sobociński, Pestka - Listkowski (46' Płacheta), Fila, Ambrosiewicz (46' Kowalczyk) - Bogusz (68' Bida), Jóźwiak (74' Lusiusz), Klimala (74' Slisz).

REPREZENTACJA w GOL24

Sprawdziliśmy, jak niemiecki Transfermarkt wycenia Polaków. W ścisłej dziesiątce znalazło się dziewięciu podopiecznych Jerzego Brzęczka, którzy na co dzień występują w zagranicznych klubach. Jest parę zaskoczeń w porównaniu do wcześniejszego notowania; poza dziesiątkę wypadli bowiem 31-letni Kamil Glik (AS Monaco) i 27-letni Bartosz Bereszyński (Sampdoria Genua). Do topu awansował natomiast 22-letni Bartłomiej Drągowski (Fiorentina), który nie cieszy się jednak zaufaniem u obecnego selekcjonera.

Lewandowski na czele, a kto za nim? 10 najlepiej wycenianych Polaków

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kk

No i pan trener przekombinował jak to w jego stylu,kadrowym to może być w kiosku najwyżej, kogo on nie powybierał a jak tych piłkarzyków poustawiał, cały Michniewicz.

K
Kibic RP
15 listopada, 19:11, Gość:

Swój udział w kompromitacji ma też trener Michniewicz który ustawił drużynę praktycznie z jednym obrońcą tj Gumnym. Jak mógł nie wiedzieć,że Sobociński co mecz to "zawala" bramki w ŁKS, Walukiewicz nie gra bo nie potrafi a o Pestkę mógł zapytać trenera Probierza.

I tym samym doświadczony trener wystąpił w tym meczu jak Sobociński na środku obrony, ten sam poziom.

Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem opinii o Gumnym. Fila grał lepiej, ale wyleciał za dwie żółte, więc... Ten jeden obrońca, to według mnie 0,5 Gumnego i 0,5 Fili. Taktyka Michniewicza, to utrzymywanie się przy piłce, grając do tyłu i do boku, jakby chodziło o wyciąganie przeciwnika z jego połówki, a następnie od czasu do czasu wrzutka (najczęściej niecelna) za obrońców na szybkiego Klimalę. Główny problem w tym, że takie „rozgrywanie" (do tyłu i w bok), to 80% z całej „gry" Polaków (z ich części posiadania piłki), a byłoby pod tym względem jeszcze gorzej, gdyby nie ofensywne próby Jóźwiaka (jedyny, którego można ocenić pozytywnie) zanim się zmęczył. Widzieliśmy znowu, znany nam Michniewiczowski antyfutbol. KOMPROMITACJA w meczu ze słabymi Bułgarami, którzy wykorzystali prawie wszystkie swoje okazje, jakie mieli po tragicznych błędach Polaków.

G
Gość

Swój udział w kompromitacji ma też trener Michniewicz który ustawił drużynę praktycznie z jednym obrońcą tj Gumnym. Jak mógł nie wiedzieć,że Sobociński co mecz to "zawala" bramki w ŁKS, Walukiewicz nie gra bo nie potrafi a o Pestkę mógł zapytać trenera Probierza.

I tym samym doświadczony trener wystąpił w tym meczu jak Sobociński na środku obrony, ten sam poziom.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl