Spis treści
Aleksiej Bugajew najwyraźniej musiał podpisać kontrakt z Ministerstwem Obrony Federacji Rosjyjskiej i udał się na front, licząc na ułaskawienie. Jego życie zakończyło się na polu walki – od skazania Bugajewa minęły zaledwie 3 miesiące. Miał 43 lata...
Ojciec piłkarza nie mógł zrozumieć śmierci syna
– Niestety, wiadomość o śmierci Aleksieja jest prawdziwa. Jak to się stało? Jak zabijają podczas walki? To stało się dzisiaj
– nie mógł pogodzić się ze śmiercią syna ojciec piłkarza Iwan Bugajew.
Aleksiej został skazany za usiłowanie handlu narkotykami. Sąd Rejonowy Prikubański w Krasnodarze skazał 43-letniego Bugajewa na 9 i pół roku więzienia w kolonii o zaostrzonym rygorze.
Reprezentant Rosji skazany za handel narkotykami
Były obrońca Torpeda Moskwa, Lokomotiwu Moskwa, Tomu Tomsk, Chimiki, Krasnodaru i został zatrzymany w obwodzie krasnodarskim w październiku ubiegłego roku. Miał przy sobie 0,5 kg pochodnej metyloefedronu.
„Bugajew, po otrzymaniu wiadomości SMS ze współrzędnymi lokalizacji »skrytki« z narkotykami, zabrał ze skrytki narkotyki o łącznej wadze 494,8 grama. Oskarżony nabył narkotyki w celu dalszej nielegalnej sprzedaży, jednak nie mógł tego zrobić, gdyż został zatrzymany przez funkcjonariuszy organów ścigania. W swoich zeznaniach były piłkarz oświadczył, że nie planował rozprowadzać narkotyków, ale chciał pomóc policji zdemaskować osoby, które mu to sugerowały. Jednak po odczytaniu jego zeznań w sądzie Bugajew w pełni przyznał się do winy i żałował swoich czynów. Wina oskarżonego została również ustalona na podstawie całości materiału dowodowego zbadanego w sprawie. Wymierzając karę, sąd jako okoliczność łagodzącą wziął pod uwagę obecność dziecka, skruchę oraz liczne nagrody za sukcesy sportowe”
– przekazała w oświadczeniu Wspólna Służba Prasowa sądów Odwodu Krasnodarskiego.
Wcześniej media donosiły, że do takiego kroku Bugajew został zmuszony przez długi narosłe od zakończenia kariery zawodowej. Niegdyś obiecujący piłkarz, członek reprezentacji Rosji, spadł na dno społeczne i stał się inny niż dawniej.
Od wyjazdu z reprezentacją na Euro do zbierania makulatury
Grał w reprezentacji Rosji, a potem został zbieraczem makulatury. W 2001 roku jako 23-letni obrońca trafił do Torpedo, a trzy lata później z reprezentacją Rosji pojechał na mistrzostwa Europy 2004 w Portugalii. Wydawało się, że to dopiero początek wielkiej kariery Bugajewa. Trudno sobie wyobrazić, że kariera obrońcy zakończyła się tak szybko.
Po Euro 2004 Torpedo straciło prowadzenie: zespół spadł z pierwszego miejsca i zakończył sezon na piątej pozycji. Bugajew wziął udział w fastiwalu piwa w Moskwie i odpuscił wyjazd na dwa mecze wyjazdowe, które Torpedo przegrało. W 2005 roku sprzedało Aleksieja do Lokomotiwu, ale w „Loko” nie potwierdził swojego talentu i odszedł na znacznie niższym statusie do Tomska, gdzie spędził trzy sezony, z roku na rok coraz bardziej desperacko niszcząc swoją karierę.
Wielki talent utopił w alkoholu i zakończył karierę w wieku 29 lat
Na boisku mógł wszystko. Miał szybkość, podania, strzały, ustawianie się, koordynację, umiejętność skakania. I fenomenalne zdrowie. Ale utopił swój talent w alkoholu. Po rozbiciu wystawy sklepowej podczas zgrupowania w Turcji odszedł do Chimiki, gdzie nie zagrał żadnego meczu. Ostatecznie trafił do drugoligowego wówczas Krasnodaru, gdzie po roku wiosną 2010 zakończył karierę, mając zaledwie 29 lat.
W 2015 roku okazało się, że były zawodnik Torpedo i Lokomotiwu zbiera makulaturę i zajmuje się transportem „ładunków”.
– Otwarzyliśmy duży hangar. 2 ruble 50 kopiejek za kilogram papieru. Solidny? Dlaczego miałbym potrzebować firmy? Wystarczy punkt odbioru. Ludzie przynoszą papiery, pudełka... Oczywiście [jestem zadowolony z życia]! Nigdy nie byłem nikomu niczego dłużny. Żyłem własnym życiem. Teraz rozwiązuję swoje pytania za pomocą tych samych pudełek... Dlaczego zakończyłem karierę w wieku 29 lat? To mi wystarczyło. Reżim nie miał z tym nic wspólnego. Tryb... Upijmy się i połóżmy się. To wszystko jest nonsensem. Chciałem po prostu być z rodziną, to wszystko. Na przykład byłem w Tomsku, a moja rodzina w Moskwie…
– mówił wówczas „Sowieckiemu Sportowi” Bukajew.
Pytany, czy czegoś żałuje, odpowiedział: Nigdy niczego
Odpowiadając na niektóre pytania z wyraźną ironią, poczęstował dziennikarza drinkiem i ogólnie sprawiał wrażenie osoby zawiedzionej. Jednak sam były piłkarz ostrożnie temu zaprzeczył:
– Czy czegoś żałuję? Nigdy niczego.
Dziewięć lat później Bugajew został zakładnikiem z konieczności spłacenia długów. Najpewniej po wyroku myślał inaczej. Ale tego już nigdy się nie dowiemy.
