Rewolucyjne zmiany w przepisach piłki ręcznej od 1 lipca

Rewolucyjne zmiany w przepisach gry piłki ręcznej od 1 lipca

W weekend w Wiedniu odbyła się konwencja sędziów Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej, na której arbitrzy zostali poinformowani o zmianach w przepisach. Nowe przepisy zostały przetestowane w kilku krajach i zatwierdzone przez Kongres Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF). Zmiany zaczną obowiązywać 1 lipca 2022 roku, ale będą już stosowane na mistrzostwach świata juniorek w Słowenii, które rozpoczynają się pod koniec czerwca i kończą 3 lipca.

Od 1 lipca piłka bez żywicy (kleju) może być (ale nie musi) używana w meczach piłki ręcznej. Nowe piłki będą mniejsze i lżejsze w porównaniu do teraz używanych piłek i będą wymagały innego rodzaju chwytu. Taka piłka będzie wprowadzana najpierw do rozgrywek najwyższego szczebla, jak mistrzostwa świata czy Europy, nie ma jeszcze informacji, od kiedy pojawi się w rozgrywkach ligowych czy europejskich pucharach.

Tylko cztery podania przy grze pasywnej
Od momentu, w którym sędziowie podniosą rękę, aby zasygnalizować grę pasywną, będzie dozwolone wykonanie tylko czterech podań (do tej pory można było wykonać sześć podań).

- Zdaliśmy sobie sprawę, że sześć podań może trwać wyjątkowo długo i chcemy mieć więcej ataków w meczu – komentuje Per Morten Sødal, od 2021 roku przewodniczący Komisji Przepisów Gry i Sędziów Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF).

Kara pozostaje taka sama: więcej niż cztery podania podczas sygnalizacji gry pasywnej prowadzą do rzutu wolnego dla drużyny broniącej.

Do tej pory zawodnik wznawiający grę na środku boiska po utracie bramki musiał stanąć jedną stopą na linii środkowej. Po zmianie przepisów 1 lipca, będzie musiał stanąć co najmniej jedną stopą w nowym polu wznowień, okręgu o średnicy czterech metrów, który będzie się różnił kolorem od reszty boiska lub będzie oznaczony na podłodze taśmą. Korzystanie z pola wznowień będzie obowiązkowe we wszystkich zawodach IHF i meczach zawodowych.

Sędziowie dadzą gwizdkami sygnał do wznowienia gry, gdy tylko piłka i co najmniej jedna stopa zawodnika znajdą się w obszarze wznowień. Zawodnik może być w tym momencie w ruchu, ale nie może odbijać piłki ani być w wyskoku. Zawodnicy drużyny przeciwnej muszą pozostać poza obszarem wznowień i nie mogą dotykać piłki ani przeciwnika, który wznawia grę, dopóki rzut rozpoczynający grę nie zostanie wykonany. Zawodnicy drużyny broniącej muszą znajdować się albo na własnej połowie, albo poza strefą wznowień. Zawodnik musi rzucić piłkę w ciągu trzech sekund po gwizdku sędziego. Jeśli mu się to nie uda, drużyna broniąca otrzymuje rzut wolny.

Nowością jest to, że żaden z obrońców nie musi już stać trzy metry od wznawiającego grę, muszą oni znajdować się jedynie poza strefą wznowień. Mogą wejść do pola wznowień natychmiast po wykonaniu rzutu rozpoczynającego grę, ale nie mogą blokować rzutu rozpoczynającego.

- Intencją tej zmiany zasad jest przyspieszenie meczów i uatrakcyjnienie piłki ręcznej – powiedział Sødal.

Do tej pory uderzenie bramkarza piłką w głowę było karane tylko wtedy, gdy dotyczyło rzutu karnego (czerwona kartka, jeśli bramkarz nie wykonał ruchu głową w kierunku piłki, a więc jeśli nie poruszał głową lub "uciekał" głową od piłki). Zmiana zasad zabroni teraz również uderzania bramkarza w głowę w czasie gry, jeśli rzucający nie miał utrudnionego rzutu. Karą będzie dwuminutowe wykluczenie. Przepis dotyczy tylko sytuacji, gdy rzutu nie próbują blokować obrońcy będący pomiędzy rzucającym a bramkarzem oraz gdy rzucający nie jest faulowany.

Zaktualizowana zasada dotyczy tylko uderzeń, które bezpośrednio trafiają głowę (gdy głowa jest pierwszym punktem kontaktu piłki), a nie rzutów, w których piłka najpierw dotknęła innej części ciała bramkarza lub podłoża. Zasada ta nie obowiązuje również, gdy bramkarz przesuwa głowę w kierunku piłki, próbując obronić rzut głową. Jeżeli bramkarz będzie próbował wymusić, sprowokować karę wykluczenia na dwie minuty lub czerwoną kartkę, sędziowie będą go karać.

- Słynny szwedzki bramkarz, a obecnie trener bramkarzy, Mats Olsson, jest pomysłodawcą tej zmiany przepisów. Wielu bramkarzy doznało kontuzji głowy po uderzeniu piłką. Chcemy chronić zdrowie bramkarzy. I dlatego w przepisie jest mowa nie tylko o twarzy, ale o głowie. Podstawową myślą tej zmiany jest to, że rzucający jest odpowiedzialny za swój rzut. Ale chcemy, aby bramkarze nie próbowali prowokować, na przykład udając, że zostali uderzeni w głowę, gdy piłka uderzyła w klatkę piersiową - powiedział Sødal.

Aktualizacja nie zmienia istniejącej zasady: jeśli gracz uderzy bramkarza w głowę piłką przy rzucie karnym lub obrońcę z bezpośredniego rzutu wolnego, otrzyma czerwoną kartkę i zostanie usunięty z boiska.