Robert Biedroń o marszu 4 czerwca
Eurodeputowany przekonywał w programie „Graffiti” na antenie Polsat News, że 4 czerwca, rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów z 1989 roku, jest bardzo ważną datą dla Polski. Zdaniem Roberta Biedronia, opozycja powinna pokazać tego dnia solidarność.
– To może być dobry moment na szukanie wspólnego mianownika na opozycji, czyli pokazania, że współpracujemy ze sobą po raz kolejny, bo tego brakowało przez ostatnie tygodnie – powiedział europoseł.
W jego opinii, tego dnia nie można „upartyjniać”, a należy „uspołeczniać”.
Trzeba doprowadzić do tego, żeby każda formacja znalazła swoje miejsce podczas tego marszu. To jest dzisiaj potrzebne, bo opozycja musi pokazać, że chce wygrać, chce ze sobą współpracować, jest gotowa przejąć rządy po PiS – uważa Biedroń.
Marsz PO „w samo południe” 4 czerwca
Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk ogłosił niedawno, że zaprasza na wielki marsz opozycji 4 czerwca w Warszawie.
Manifestacja ma być „przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską.”
4 czerwca 1989 roku odbyły się pierwsze po II wojnie światowej częściowo wolne wybory parlamentarne w Polsce. Choć w ramach porozumienia Okrągłego Stołu większość mandatów zapewniła sobie komunistyczna władza, 35 procent mogli zdobyć kandydaci spoza PZPR i jej satelitów.
Wszystkie możliwe miejsca w Sejmie oraz 99 na 100 mandatów senackich zdobyli wówczas przedstawiciele opozycji związanej z „Solidarnością”.
Źródła: Polsat News, i.pl
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

mm